Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders zapowiedział dziś, że po decyzji o przełożeniu wyborów w Polsce Komisja Europejska będzie śledzić przygotowania do ich przeprowadzenia w przyszłości. Tymczasem, na "naruszanie norm RODO" skarżył się dziś europoseł Andrzej Halicki.
- Przyjąłem do wiadomości tego ranka decyzję o przełożeniu wyborów prezydenckich w Polce. Cieszę się z debaty przeprowadzonej w Polsce na ten temat przez społeczeństwo
- powiedział na posiedzeniu komisji sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego, dodając, że Komisja Europejska będzie śledzić przygotowania do przeprowadzenia wyborów w Polsce w przyszłości, "bo ma pewne obawy co do sposobu ich organizacji".
- Jednak widzimy, że była możliwość ich przełożenia. Będziemy nadal śledzić sytuacje, żeby zagwarantować, że proces będzie odpowiedni, a kampania wyborcza będzie sprawiedliwa
- powiedział.
Do akcji wkroczył dziś też europoseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki, który pytał Reyndersa podczas posiedzenia komisji, czy Komisja Europejska zamierza analizować proces wykorzystywania danych osobowych w wyborach prezydenckich w Polsce. Halicki poskarżył się, że - w jego opinii - narusza on normy RODO.
Reynders zapowiedział też, że Komisja Europejska już przeanalizowała i będzie nadal się przyglądać, jak wykorzystywane są bazy danych w kontekście wyborów prezydenckich w Polsce,w tym także kwestia ochrony danych osobowych. Unijny polityk, że sytuacja ta pokazuje, jak bardzo konieczne są w tej kwestii standardy europejskie.
- Będziemy podczas nowej kompanii wyborczej obserwować, jak wykorzystywane są bazy danych
- zapowiedział komisarz