10 czy 23 maja - kiedy odbędą się wybory? Pytamy rzecznika sztabu A. Dudy o możliwe scenariusze

W mediach pojawiły się spekulacje, że doszło do wycieku pakietu wyborczego, który ma zostać rozesłany do Polaków przed wyborami prezydenckimi. Reporter Niezalezna.pl zapytał o to europosła Adama Bielana, rzecznika sztabu prezydenta Andrzeja Dudy.

- To są absurdalne zarzuty. Po pierwsze, karty do głosowania nie mają żadnej wartości dopóki, dopóty nie są podpisane i nie jest im przypisana tożsamość głosującego, czyli imię, nazwisko, adres, PESEL. Po drugie, karty do głosowania, które są przeznaczone do wyborów korespondencyjnych są najlepiej zabezpieczonymi kartami do głosowania w polskiej historii. Nie ma możliwości ich skopiowania. Wydrukować tego typu produkt można jedynie w kilku miejscach w Polsce, a te są przez odpowiednie służby nieustannie monitorowane

- wyjaśnił Adam Bielan.

Marszałek Senatu Tomasz Grodzki powiedział wczoraj na antenie Polsat News, że jeżeli wybory miałyby się odbyć w maju, to najlepszą datą byłby 23 maja. Czy ten termin jest brany pod uwagę?

- Jeżeli ustawa o wyborach korespondencyjnych będzie rzeczywiście trzymana w Senacie do samego końca, to głosowanie w Sejmie odbędzie się dopiero 7 maja. Zostanie bardzo mało czasu do 10 maja. Jeśli ta ustawa zostanie przyjęta, a głęboko wierzę, że tak będzie, to marszałek Sejmu zapewne rozważy przesunięcie terminu wyborów o kilka lub kilkanaście dni. Jest to możliwe, bo dopuszcza to ustawa, która jest teraz procedowania w Senacie, ale ostateczna decyzja będzie należała do pani marszałek Elżbiety Witek

- powiedział nam europoseł Adam Bielan.

 

Źródło: niezalezna.pl