Jak rozumiem – im prędzej, tym lepiej – konsekwentnie wystąpią również z apelem do Jerzego Owsiaka, by odwołał Pol’and’Rock Festival (dawniej Przystanek Woodstock) w 2020 r. Przesłanki są mocne: nawet jeśli pandemia ulegnie wyhamowaniu, tego typu impreza to potężne ognisko nowych, potencjalnych zakażeń. W sierpniu 2019 r. na festiwalu – według Jerzego Owsiaka – bawiło się 750 tys. osób. Ma on zatem świadomość masowości swojej imprezy. Biohazard na Przystanku Woodstock to w tej sytuacji pewnik. I nie mówię o amerykańskim zespole hardcorowym, lecz biologicznym i epidemicznym ryzyku. Tego nie da się zbyć hasłem: róbta, co chceta.