Nie od dziś sytuacja w tej placówce była kryzysowa. Nałożyły się na siebie zarówno fatalne warunki pracy, jak i kłopoty z leczeniem. Lekarze mówią o wieloletnim niedofinansowaniu szpitala. Mógłbym sarkastycznie stwierdzić, że aż trudno uwierzyć, iż coś takiego dzieje się w Gdańsku, ostoi demokracji à la III RP. Wszak rządzą tam i rządzili ponoć najlepsi – obecnie Aleksandra Dulkiewicz, wcześniej zaś przez ponad 20 lat Paweł Adamowicz. Tyle że to niestety syndrom głębszego procesu – kryzysu polskiej psychiatrii. Nie da się patrzeć tylko na „onych” – te sprawy trzeba zacząć rozwiązywać systemowo jak najszybciej, inaczej politycy lewicy przejmą nie tylko rząd dusz wśród opozycji.