Polska pokonała Izrael w meczu rozegranym na Stadionie Narodowym w Warszawie. Kibice tym razem nie mogą narzekać ani na wynik, ani na styl gry. Drużyna w 10. meczu pod wodzą Jerzego Brzęczka rozegrała najlepsze spotkanie od bardzo dawna. Biało-czerwoni z kompletem zwycięstw w eliminacjach są na prostej drodze do Euro 2020.
Stadion Narodowy to twierdza - miejsce w którym Polacy nie zwykli przegrywać. Jednakże ostatnie niewyraźne występy biało-czerwonych spowodowały, że do meczu z 84. drużyną w rankingu FIFA kibice podchodzili z pewną ostrożnością. Z obawą wymieniano nazwisko Erana Zahaviego, który w eliminacjach zdobył już siedem goli - więcej niż cała drużyna prowadzona przez Jerzego Brzęczka.
Polacy mecz rozpoczęli jednak bez strachu, z dwójką napastników - Piątkiem i Lewandowskim oraz w specjalnych trykotach. Jubileuszowe stroje reprezentacji przygotowano z okazji 100 lecia PZPN. Przed spotkaniem uhonorowano także zdobywce pierwszego gola w historii biało-czerwonej reprezentacji. Rozstrzelanego przez Niemców w warszawskim getcie Józefa Klotza.
Hymn na Narodowym zawsze robi olbrzymie wrażenie
No to gramy! ❤️???? #POLISR #tvpsport #kadra2020 pic.twitter.com/nSKPjqM3CQ
— TVP Sport (@sport_tvppl) 10 czerwca 2019
Biało-czerwoni od pierwszych minut prezentowali się zupełnie inaczej niż przeciwko Macedonii Północnej. Na całym boisku harował Grzegorz Krychowiak, techniką popisywał się Piotr Zieliński, Robert Lewandowski miał więcej miejsca i wreszcie dostawał podania w okolicach pola karnego rywali. Momentami Polacy mieli w tym fragmencie meczu miażdżącą przewagę - brakowało jednak wykończenia.
Lekarstwem na ten problem okazał się jednak niebywale skuteczny ostatnimi czasy Krzysztof Piątek. Prostopadłe podanie Lewandowskiego do Kędziory, który zgrał piłkę w polu karnym do napastnika Milanu i w 35. minucie padła pierwsza bramka. Piątek znakomicie uderzył z bliska nie dając Harushowi najmniejszych szans na skuteczną interwencję.
Gol Piątka
Thanks God it's Friday. ??? Polska prowadzi do przerwy z Izraelem 1:0. ???⚽ #kadra2020 #tvpsport #POLISR pic.twitter.com/huC3PQF9n7
— TVP Sport (@sport_tvppl) 10 czerwca 2019
Tuż przed przerwą Lewandowski mógł podwyższyć wynik. Jego rajd faulem przerwał Bibras Natcho, a strzał z rzutu wolnego okazał się minimalnie niecelny. W upalnej Warszawie zanosiło się jednak na to, że Polacy w tym meczu na jednym golu nie poprzestaną. I tak faktycznie się stało.
W drugiej połowie Niemiecki arbiter Tobias Stieler podyktował rzut karny dla Polski za zagranie piłki ręką. Lewandowski pewnie wykorzystał jedenastkę zdobywając swoją 57. bramkę w narodowych barwach - jest absolutnym rekordzistą pod tym względem. Owacje po golu jeszcze nie ucichły, a Kamil Grosicki zdobył kolejnego gola dla Polski! Nie minęła godzina, a prowadziliśmy 3:0. To był pogrom na Narodowym! Dzieła zniszczenia drużyny Izraela dopełnił Damian Kądzior, dla którego był to szczególny, bo premierowy gol dla reprezentacji.
Gol za golem na Narodowym
Szalona radość Damiana Kądziora. ??? Polska prowadzi z Izraelem 4:0. ??? #kadra2020 #tvpsport #POLISR pic.twitter.com/RPkI92G6A5
— TVP Sport (@sport_tvppl) 10 czerwca 2019
Kolejne spotkania w eliminacjach Polacy rozegrają we wrześniu - ze Słowenią i z Austrią. Jednak już teraz można powiedzieć, że Orły mają szeroko otwartą drogę do finałów. Po komplecie zwycięstw w dotychczasowych meczach wypada też uznać, że żaden z rywali w grupie nie dysponuje potencjałem, by nam awans do Euro 2020 odebrać, i wszystko w rękach (a w zasadzie nogach) naszych piłkarzy.
Polska - Izrael 4:0 (K. Piątek 35', R. Lewandowski 56' [k], K. Grosicki 58', D. Kądzior 84')