„Wygrana” – taki tytuł nosi wielkanocna opowieść naczelnego tygodnika „Gazety Polskiej” i dziennika „Gazety Polskiej Codziennie”, która ukaże się w sobotę w weekendowym dodatku „GPC” – „Niecodziennej”. Co jeszcze przygotowaliśmy dla Czytelników?
Gdy Jezus wjeżdżał do Jerozolimy, tłumy wiwatowały na Jego cześć. Choć to oczywiste, że w tamtych czasach nie było telewizji, radia, mediów społecznościowych ani w ogóle internetu – jakimś cudem wieść o Jego przyjeździe rozchodziła się lotem błyskawicy. Witano Go jak gwiazdę. Jutro w „Niecodziennej” odpowiedź na pytanie, czy dziś jesteśmy świadomi znaczenia okrzyku „Alleluja”?
„Dziś powiedzielibyśmy nawet, że witano Go jak celebrytę. Wszystko jednak dość szybko się zmieniło. Okrzyki »Hosanna!« w zaledwie kilka dni zmieniły się w pełen nienawiści krzyk »Ukrzyżuj!«. Choć od tych wydarzeń minęło już ponad 2000 lat, ludzkość jednak niewiele się zmieniła... Na szczęście ta historia nie kończy się jedynie na krzyku i nienawiści. Niezwykle wymownym epilogiem jest inny okrzyk – »Alleluja!«. Czy naprawdę jesteśmy świadomi pełni jego znaczenia?” – pisze autor „Niecodziennej Listy Przebojów” Piotr Łuczuk. I prezentuje nam współczesny utwór muzyczny, który wszystko wyjaśnia.
Tymczasem kolumnę #PodejrzaneZNatury autorstwa Natalii Osten-Sacken zdominuje kurczak, ale nie wielkanocny. Zoolog napisze nam o niezwykle uroczych ptasich zalotach. Dowiemy się też, dlaczego w tym czasie ornitolodzy i amatorzy z całej Europy zjeżdżają się masowo nad polską Biebrzę. Naturopata Justyna Pietrzykowska napisze o nieznanych prozdrowotnych właściwościach mniszka lekarskiego. „Preparaty z ziela mniszka lekarskiego, w szczególności napary z liści, łagodzą objawy schorzeń wątroby. Poprawiają trawienie, będąc jednocześnie nieodłącznym elementem ziołowych kuracji odchudzających. Dodatkowo obniżają poziom cukru we krwi, więc są sprzymierzeńcem dla cukrzyków w początkowej fazie choroby” – pisze Pietrzykowska. Jak zrobić takie napary? Odsyłamy do jutrzejszego tekstu.
Tradycyjnie w weekendowym magazynie dołączonym do „Codziennej” znajdzie się miejsce na polemikę filmową. Tym razem jej autorzy zajmą się polskim dokumentem „Maksymiuk. Koncert na dwoje”. Oto próbka: „Maksymiuk mówi, (...) że dyrygent nie może być dla orkiestry partnerem, tylko musi być przywódcą. Musi pozyskać orkiestrę. Zdobyć pozycję. I instruując swoich muzyków, pokazuje, jak zdobyć kontrolę nad kulturą dźwięku. Krytykując pracę muzyków, potrafi używać bardzo obrazowych opisów. Jak choćby ten: »To brzmi tak, jakby facet szedł z dziewczyną i bał się ją wziąć za rękę. A przecież tam ma być coś więcej!«”.