Specjalistyczne badania zwłok śp. Zbigniewa Wassermanna, byłego ministra koordynatora ds. służb specjalnych w rządzie PiS-u, miały być przeprowadzone w Krakowie. Nieoczekiwanie decyzją szefostwa prokuratury wojskowej ciało zostało przetransportowane do Wrocławia – dowiedziała się „Codzienna".
We wrocławskim zakładzie medycyny sądowej aktualnie trwają badania rosyjskich protokołów sekcyjnych ofiar katastrofy. Są one porównywane z dostępną w Polsce dokumentacją medyczną dotyczącą każdej z tych osób. Wcześniej przeprowadzono badania ciała śp. Zbigniewa Wassermanna. Powodem ekshumacji były rozbieżności pomiędzy rosyjską dokumentacją medyczną a stanem faktycznym. Rosjanie opisali narządy, które ministrowi koordynatorowi usunięto operacyjnie wiele lat wcześniej.
Ekshumacja odbyła się pod koniec sierpnia ubiegłego roku we wczesnych godzinach rannych. Trumna z ciałem została przewieziona do krakowskiego zakładu medycyny sądowej, który dysponuje najlepszym sprzętem tomograficznym w Polsce.
– Nieoczekiwanie ok. godz. 16 dostaliśmy informację, że musimy natychmiast przywieźć garnitur, bo ciało taty będzie przewiezione do Wrocławia. Byliśmy zszokowani, ponieważ myśleliśmy, że badania zostaną wykonane w Krakowie. Usiłowaliśmy się dowiedzieć, kto podjął decyzję o zabraniu zwłok taty z Krakowa, ale nikt nam na to pytanie nie odpowiedział – mówi Małgorzata Wassermann, córka tragicznie zmarłego ministra.
Badanie ciała śp. Zbigniewa Wassermanna przeprowadziło kilku lekarzy, m.in. z Krakowa, Bydgoszczy i Wrocławia. Pod protokołem badań podpisała się szefowa Katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. Barbara Świątek. Ta sama, która podpisała się pod protokołem sekcji zwłok Stanisława Pyjasa (ekshumacja odbyła się na wniosek IPN-u), w którym stwierdzono, że krakowski student nie został pobity na śmierć przez funkcjonariuszy SB, ale zginął od upadku ze schodów.
Cały tekst w dzisiejszym numerze "Gazety Polskiej Codziennie"
W opinii dotyczącej badań ciała Zbigniewa Wassermanna, pod którą podpisała się prof. Świątek, biegli napisali, że „ujawnione w rosyjskiej opinii z sekcji zwłok błędy, nieścisłości i sprzeczności nie podają w wątpliwość głównych wniosków tej opinii".
Źródło:
Dorota Kania