Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Jubileuszowa księga Sądu Najwyższego, a w niej stalinowscy sędziowie

Z okazji stulecia istnienia Sąd Najwyższy wydał laurkowe opracowanie o wszystkich sędziach ze swojej historii – również tych z czasów stalinizmu i późniejszego PRL-u. Autor dzieła, prof. Arkadiusz Bereza, nie został dobrany przypadkowo. Aktywnie występował przeciw reformom PiS-u.

Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska

Sąd Najwyższy świętuje swoje stulecie. Księga pamiątkowa „Prezesi, sędziowie, prokuratorzy Sądu Najwyższego” autorstwa Arkadiusza Berezy obejmuje historię SN z lat 1917–2017.

Już we wstępie wydawnictwa Sądu Najwyższego autor daje do zrozumienia, co myśli na temat obecnej reformy wymiaru sprawiedliwości.

„Każdy zakręt naszej historii najnowszej związany był z pokusą władzy wykonawczej do rozciągnięcia kontroli nad sądownictwem, a zwłaszcza nad Sądem Najwyższym, pod hasłem jego reformy, odbudowy czy naprawy” – napisał prof. Bereza.

Całe passusy swojej książki autor poświęca „dokonaniom” takich postaci, jak pierwszy ustanowiony przez komunistów prezes SN Wacław Barcikowski, sędzia Emil Merz, zabójca sądowy gen. Fieldorfa „Nila”, czy płk Zbigniew Furtak, który w licznych wyrokach wydał na śmierć duchownych i żołnierzy zbrojnego podziemia.

Choć wiele miejsca autor poświęca przybliżeniu karier sędziowskich, próżno szukać choćby wzmianki o tym, że tacy sędziowie, jak: Waldemar Płóciennik, Andrzej Siuchniński, Jacek Sobczak, Marian Buliński, Jerzy Steckiewicz, Józef Dołhy, Edward Matwijów, skazywali opozycjonistów w czasach stanu wojennego. W opracowaniu nie ma informacji o związkach z bezpieką sędziów Janusza Godynia, Eugeniusza Wildowicza czy wspomnianego Edwarda Matwijowa. Ani słowa w książce o dawnej przynależności sędziów do organizacji komunistycznych.

Autor jubileuszowego tomu jako wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych wystąpił w grudniu 2015 r. w trakcie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym rozstrzygającym zgodność z konstytucją ustawy PiS-u o TK. Bereza poparł wnioski I prezesa Sądu Najwyższego, KRS-u i RPO, domagając się stwierdzenia jej niekonstytucyjności. Wówczas jego kolega z samorządu radcowskiego Arkadiusz Koper zgłosił zastrzeżenia co do zgodności z prawem występowania Berezy przed TK. Koper został za to odwołany z funkcji.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Sąd Najwyższy #stalinowscy sędziowie

Maciej Marosz