Prowadząca rozmowę Dorota Kania zwróciła uwagę, że od pewnego czasu w przestrzeni medialnej pojawiają się doniesienia o rzekomych protestach, które miałyby zostać zorganizowane we wrześniu. Dziennikarka zastanawiała się, kto rzeczywiście stoi za tymi protestami i czy w świetle ogólnie dostępnych faktów można jeszcze mówić, że są one spontaniczne.- To jest pytanie do prezydenta. Z tego co mi wiadomo, mamy do czynienia chyba z zapowiedziami weta, a nie działaniami. Chcę ustalić fakty. Nie snuję żadnych przypuszczeń. W tej sprawie wypowiedziała się pani premier wczoraj. To jest bardzo jasna, zdecydowana wypowiedź. Reforma sądownictwa jest warunkiem w ogóle powodzenia zmian i reform w Polsce. Wszystkich reform, łącznie z 500 +, jak przywrócenie sprawiedliwego wieku emerytalnego. To kwestie, które są uzależnione od tego czy będzie, czy nie będzie reformy sprawiedliwości. Wymiar sprawiedliwości był ostatnim szańcem niesprawiedliwości w Polsce. Jeśli taki pozostanie, wszystkie reformy mogą zostać zniszczone. Premier Szydło podkreśliła jasno, że PiS doprowadzi tę reformę do końca – podkreślił minister Macierewicz.
Pytany o zaangażowanie byłych funkcjonariuszy służb specjalnych z czasów PRL w inicjowanie antyrządowych protestów, minister Antoni Macierewicz, przyznaje, że takie osoby faktycznie pojawiają się w zapleczu ostatnich wydarzeń.- Dotychczas nie mieliśmy do czynienia z masowymi protestami. Mieliśmy do czynienia z masowym upowszechnianiem pewnej akcji, która w swoich źródłach była w sposób oczywisty sterowana. W pewnym wymiarze zyskała szersze zaplecze, ale jej istotą było udostępnianie i multiplikowanie przez środki elektroniczne i media działań pewnej grupy, która za cel wzięła sobie obalenie rządu. To nie była chęć dyskusji, jakiejś reformy. Celem był jasno wyrażony. Celem było obalenie rządu i wedle niektórych liderów opozycji zemsta na politykach, którzy chcą dokonać zmiany w Polsce. Tym politykom grożono, mówiono, że będą represjonowani, pójdą do więzienia... Były różne formy gróźb, moim zdaniem karalnych – mówił minister Antoni Macierewicz.
Wiceszef PiS odniósł się również do podgrzewanych ostatnio przez część mediów doniesień o rzekomym sporze na prawicy.- Niewątpliwie w zapleczu tych wydarzeń, z którymi mamy do czynienia są ludzie z dawnych komunistycznych służb specjalnych i tych, którzy kontynuowali tradycje komunistyczne i działania an rzecz Rosji i reżimu pana Putina. Te osoby były widziane ich rola w tych działaniach jest znana. Jeśli to wiązać z obniżeniem emerytur niektórym z tych ludzi, to takie wnioski należałoby wysunąć, ale przede wszystkim mamy do czynienia z działaniem politycznym, będącym częścią szerszej akcji politycznej przeciwko Polsce i niepodległości. [...] Mamy do czynienia ze strukturą zorganizowaną. Był pan Kijowski, późnij pojawiały się kolejne osoby. Jeśli mnie pani pyta, czy można wykreować osoby, które są twarzami takiego ruchu, to oczywiście można, ale prawdziwi inicjatorzy tych działań pozostają w cieniu – mówił Antoni Macierewicz.
- Jedną z socjotechnik, bardzo istotnych, które mają zniszczyć siłę obozu patriotycznego, jest kreowanie wręcz różnic na podstawie zdań wyrwanych z kontekstu lub hipotez. Tacy politycy, którzy zdecydowaliby się teraz na rozłam, byliby ludźmi nie tylko potępionymi później przez historię, ale także nie mającymi żadnych szans na powodzenie na scenie politycznej – podkreśla minister Antoni Macierewicz.