Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Europoseł PO zamieszczając swój wpis nie spodziewał się chyba takiej reakcji internautów

Janusz Lewandowski, europoseł Platformy Obywatelskiej błysnął w mediach w grudniu ubiegłego roku, gdy porównał to, co dzieje się na ulicach Warszawy do syryjskiego Aleppo.

Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska
Janusz Lewandowski, europoseł Platformy Obywatelskiej błysnął w mediach w grudniu ubiegłego roku, gdy porównał to, co dzieje się na ulicach Warszawy do syryjskiego Aleppo. Widocznie tęskno mu było do tamtych pięciu minut sławy, bo znów dał o sobie znać, tym razem na Twitterze. Internauci wyśmiali i jego, i ugrupowanie, z którego się wywodzi.

„Nazwali się Prawo i Sprawiedliwość. Najbardziej kłamliwa gazeta nazywała się „Prawda”. PRL rósł w siłę i dostatek. Wszytko to g... prawda” - napisał Lewandowski na Twitterze.

Przypomnijmy, w grudniu ubiegłego roku, na kilka dni przed wybuchem tzw. puczu ciamajdanu, europoseł PO mówił:

Parlament Europejski jest dziś w gorączce wyborczej, patrzy na Aleppo, powinien patrzeć na ulice Warszawy - powiedział eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski przed debatą o Polsce w Parlamencie Europejskim. Politykowi PO nie przeszkadza, że wczoraj ONZ informowało o egzekucjach cywili w Aleppo. On woli rozmawiać o praworządności w Polsce. 


Czytaj więcej: Nie mają hamulców! Lewandowski żałuje, że PE zajmuje się Aleppo, a nie Warszawą

Nie wiadomo, jakiego efektu Lewandowski spodziewał się teraz, ale chyba nie o takie odpowiedzi, jakie padły mu chodziło.








 



Źródło: niezalezna.pl,twitter.com

#Janusz Lewandowski

pb