W nocy z 28 na 29 czerwca 1940 r. NKWD rozpoczęło trzecią masową deportację polskich obywateli w głąb Związku Sowieckiego. Objęła ona ok. 80 tys. Polaków, którzy przed wrześniem 1939 r. nie mieszkali na ziemiach inkorporowanych przez ZSRS. Wszystkie deportacje przeprowadzano zgodnie z tajną instrukcją wydaną przez władze NKWD.
Grupy specjalne, których celem było wysiedlenie ludności, składały się najczęściej z oficera NKWD oraz kilku miejscowych milicjantów i przedstawicieli władz. Przychodziły one do domów przeważnie nocą, czasem nad ranem, tylko nieliczne przypadki mówią o najściu w ciągu dnia. Pustoszały całe wsie i gminy. Ludzi wysyłano na stację kolejową specjalnie przygotowanymi wozami, gdzie w fatalnych warunkach czekali nierzadko całymi godzinami na podstawienie pociągu.
Stwierdzenie mjr. Adama Solskiego, że 50 proc. wagonów, jakie istnieją w ZSRR to wagony więzienne było niemalże zgodne z prawdą. Wagony te były nieocieplane, brudne i ciemne, typowo towarowo-bydlęce, ale specjalnie przygotowane do przewozu ludzi. Podstawowym wyposażeniem każdego z nich był kubeł lub blaszane korytko przeznaczone do załatwiania swych najpilniejszych potrzeb fizjologicznych oraz żelazny piecyk tzw. koza, której z braku opału przeważnie nie używano
. Każdy z wagonów był w stanie pomieścić nie więcej niż 30 osób, jednak zamykano w nim ok. 50 ludzi. Podróż w zaplombowanych wagonach trwała od kilku tygodni do ponad miesiąca. Brudne bydlęce wagony stawały się dla zesłańców domem, w którym zmuszeni byli mieszkać przez wiele tygodni.
Liczba wszystkich ofiar wśród obywateli polskich, którzy w latach 1939-1941 znaleźli się pod sowiecką okupacją, do dziś nie jest w pełni znana. Prof. Andrzej Paczkowski w „Czarnej księdze komunizmu” stwierdza:
Uważa się, że w ciągu niespełna dwóch lat władzy sowieckiej na ziemiach zabranych Polsce represjonowano w różnych formach – od rozstrzelania, poprzez więzienia, obozy i zsyłki, po pracę wpół przymusową – ponad 1 milion osób, a więc co dziesiątego obywatela Rzeczypospolitej, który mieszkał lub znalazł się na tym terytorium. Nie mniej niż 30 tys. osób zostało rozstrzelanych, a śmiertelność wśród łagierników i deportowanych szacuje się na 8-10 proc., czyli zmarło zapewne 90-100 tysięcy osób.
Źródło: niezalezna.pl,dzieje.pl
#NKWD
#Sowieci
#Polacy
#depotacje
MŁ