Andrzej Poczobut
Andrzej Poczobut nadal w łagrze. "To as w talii Łukaszenki. Będzie go chciał wykorzystać w rozmowach z Polską"
Polacy znaleźli się na liście 52 osób, które białoruski reżim zwolnił dziś z więzienia. To efekt rozmów dyplomatycznych prowadzonych na linii Waszyngton-Mińsk. W grupie tej niestety nie ma Andrzeja Poczobuta, polskiego działacza i publicysty, bezprawnie przetrzymywanego przez łukaszystów od ponad czterech lat. – Dla Łukaszenki to niezwykle cenny więzień polityczny. Brak jego uwolnienia może wskazywać, że dyktator, mówiąc kolokwialnie, chce "przehandlować" Poczobuta w rozmowach bilateralnych z Polską i wystawić bezpośrednie warunki dla polskich władz, które będą musiały zostać spełnione, by Poczobut odzyskał wolność – mówi portalowi Niezależna.pl Paweł Łatuszka, jeden z liderów białoruskiej opozycji.
Andrzej Pisalnik o wydaniu ruskiego szpiega „za nic w zamian”: To jednak jest nierozsądne działanie
- Jeśli mieliśmy w swoich rękach przestępcę, od którego jeszcze mogliśmy pozyskiwać jakieś ważne, tajne informacje, o tym, jak działa Kreml i oddaliśmy go po prostu za nic w zamian, to jednak jest nierozsądne działanie – ocenił w rozmowie z Niezalezna.pl przebywający w Polsce działacz Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzej Pisalnik, komentując efekt wymiany więźniów z Rosją, do której doszło we czwartek.
Zarembiuk dla Niezalezna.pl o nowych informacjach ws. Poczobuta: Andrzej jest torturowany w karcerze
Dziennikarz i działacz mniejszości polskiej na Białorusi, Andrzej Poczobut, który odbywa karę więzienia w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze w Nowopołocku, po krótkiej przerwie znów wrócił do karceru – ujawnił Marek Zaniewski, wiceprezes zdelegalizowanego przez reżim Alaksandra Łukaszenki Związku Polaków na Białorusi (ZPB). Kilka dni temu minął rok od odrzucenia przez łukaszystów w togach apelacji Poczobuta od haniebnego wyroku. – Nie mam żadnych wątpliwości, że Andrzej Poczobut jest torturowany. Cały czas próbują go złamać, za jego odwagę i niezłomność, używając do tego najcięższych i najbrutalniejszych metod – mówi portalowi Niezależna.pl Aleś Zarembiuk, białoruski opozycjonista, szef Fundacji Białoruski Dom w Warszawie.