– W Zielonej Górze młody człowiek po zażyciu dopalaczy kupionych przez internet trafił do szpitala. Wcześniej awanturował się z ojcem – poinformowała rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze, Małgorzata Stanisławska.
Był bardzo pobudzony, nerwowy i dziwnie się zachowywał. Nie potrafił się logicznie wypowiedzieć, ciągle zaciskał pięści i miał skurcze różnych mięśni. Mundurowi wezwali pogotowie. Lekarz zadecydował o konieczności przewiezienia młodego człowieka do szpitala – powiedziała Stanisławska.
Do zdarzenia doszło wczoraj w jednym z zielonogórskich mieszkań. Ojciec 26-latka poinformował, że syn wszczął awanturę, bo najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem dopalaczy. Z jego relacji wynikało, że kilkadziesiąt minut wcześniej odebrał paczkę z substancją białego koloru.
Policjanci zabezpieczyli substancje do badań. Stanisławska zapowiedziała, że śledczy zrobią wszystko, by dotrzeć do nadawcy przesyłki. Dodała, że w Polsce ustawowo zakazana jest produkcja, sprzedawanie i reklamowanie dopalaczy, jednak sprzedawcy tych specyfików próbują obejść obowiązujące przepisy i zakazane substancje oferują w nielegalnej sprzedaży jako produkty kolekcjonerskie czy kadzidła. Większość dopalaczy ma postać tabletek lub mieszanek do palenia.
W ostatnich miesiącach z całego kraju napływały informacje o zatruciach dopalaczami, także śmiertelnych. Prosimy rodziców i dorosłych opiekunów, aby zwracali uwagę na niepokojące sygnały i zmiany w zachowaniu dzieci, uczniów czy wychowanków – zaapelowała rzecznik.