Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

"To był akt terrorystyczny. Celem była gigantyczna katastrofa w ruchu kolejowym"

Niewątpliwie mamy do czynienia z działaniem osoby lub osób, mających przygotowanie pirotechniczne, znających się na przygotowaniu ładunków wybuchowych, wiedzących, gdzie i jak je zainstalować oraz aktywować. Uważam, że to był akt terrorystyczny. Celem tego aktu miała być katastrofa wielkich rozmiarów w transporcie kolejowym – mówi portalowi Niezależna.pl płk Mariusz Kozłowski, emerytowany oficer Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW).

Wczoraj rano na trasie kolejowej Warszawa-Dęblin doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Maszynista wyhamował pociąg tuż przed wielką wyrwą w torach. Dzień wcześniej, ok. godziny 21.00 policja otrzymała informację o eksplozji w tamtym rejonie, a na torach, jak podaje stacja, był ułożony długi przewód elektryczny ciągnący się do pobliskiego parkingu. 

Obserwuj nas w Google News. Kliknij w link i zaznacz gwiazdkę

Dzisiaj ujawniono kolejne niebezpieczne zdarzenie na linii kolejowej nr 7. Między stacjami Puławy Azoty a Puławy-Chemia doszło do awaryjnego zatrzymania pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów, w którym znajdowało się 475 osób. Powodem zatrzymania był brak trakcji na jednym z odcinków linii kolejowej. Na miejscu odnaleziono również metalowy element przymocowany do torów oraz urządzenie teleinformatyczne, niebędące elementem infrastruktury kolejowej.

Jak podaje Republika, kilka kilometrów od miejsca awaryjnego zatrzymania pociągu relacji Świnoujście-Rzeszów znaleziono porzucony w rowie wielometrowy odcinek sieci trakcyjnej, a także przymocowany do torów element, który mógł spowodować wykolejenie pociągu.

"To był akt terrorystyczny"

O komentarz do niebezpiecznych wydarzeń na kolei portal Niezależna.pl poprosił płk. Mariusza Kozłowskiego, emerytowanego oficera Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), eksperta ds. bezpieczeństwa. 

Wszystkie informacje, które do nas sukcesywnie docierają, wskazują na celowe działanie osoby lub osób, mających przygotowanie pirotechniczne, znających się na przygotowaniu ładunków wybuchowych, wiedzących, gdzie i jak je zainstalować oraz aktywować.

– wskazuje ekspert.

Uważam, że to był akt terrorystyczny. Celem tego aktu miała być katastrofa wielkich rozmiarów w transporcie kolejowym.

– dodaje.

Oprócz tego co widać na torach, mamy do czynienia z tragiczną komunikacją rządu i służb specjalnych, tzn. premiera, rzecznika rządu, koordynatora ds. służb specjalnych. Mamy spóźnioną reakcję, ale ona wynika wyłącznie z presji, którą wywarła Republika, która jako pierwsza stacja poinformowała społeczeństwo, podając, co się wczoraj zdarzyło pod Dęblinem.

– uważa nasz rozmówca.

"Gdyby nie było Republiki, być może do dziś byśmy nie wiedzieli, co się wydarzyło. Dopiero po Republice informacje zaczęły powielać inne media" – uzupełnia płk Kozłowski. 

Nie wykluczam, że gdyby nie Republika, cała sprawa mogłaby zostać zamieciona przez rząd pod dywan.

– dodaje.

Więcej informacji na temat wydarzeń ostatnich godzin możemy znaleźć na portalach kolejowych niż na stronach rządowych. To nieprawdopodobne. Potwierdza to tragiczną komunikację ze strony władz. Z kolei sam fakt, że na miejscu rządzący pojawili się dopiero dzisiaj, świadczy o tym, że państwo nie funkcjonuje w weekendy.

– wskazuje nasz rozmówca.

"Wszystko, co się dzieje w Polsce, tragiczna komunikacja, właściwie embargo informacyjne, jest efektem upolitycznienia tajnych służb. Jest efektem tego, że służby działają na polityczne zlecenie, nie zajmują się rzeczami kluczowymi z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa, ale walką z opozycją i walką z samym prezydentem" – nie ma wątpliwości płk Kozłowski. 

Bojkot spotkania z prezydentem jest czymś nieprawdopodobnym. To upadek kontrwywiadu. Jego zasoby zostały skupione nie na działania kontrwywiadowcze, tylko na działania polityczne. Brak i odmowa spotkania z prezydentem jest zdradą kontrwywiadu wobec prezydenta.

– dodaje.

Jest mnóstwo uczciwych funkcjonariuszy w kontrwywiadzie w Polsce, którzy nie zgadzają się na to, co się dzieje z kontrwywiadem. Kierownictwo ABW i SKW zdradziło prezydenta. Trzeba to jasno podkreślić.

– kończy.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane