Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak rezygnując z urzędu podsekretarza stanu zachował się odpowiedzialnie. Tak jak napisał w swoim oświadczeniu, tak należało się zachować - oceniła dzisiaj rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
W poczuciu odpowiedzialności za powodzenie reform, którym poświęciłem cztery lata ciężkiej pracy, składam na ręce Ministra Sprawiedliwości rezygnację z urzędu podsekretarza stanu
- napisał w oświadczeniu przesłanym PAP wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Zapewnił przy tym, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które pracował całe życie. "Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby" - oświadczył Piebiak.
Czerwińska pytana przez dziennikarzy w Sejmie o dymisję wiceministra Piebiaka powiedziała, że "zachował się w sposób odpowiedzialny".
- Tak jak napisał w swoim oświadczeniu, tak należało się zachować. Zobaczymy co będzie działo się dalej w tej sprawie. Mam nadzieję, że sprawa zostanie wyjaśniona
- podkreśliła rzeczniczka PiS.
- Jak najbardziej popieramy tę decyzję pana wiceministra
- dodała.
Dopytywana, czy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro może czuć się bezpieczny, czy też jego dymisja wchodzi w grę Czerwińska odparła, że nie będzie odpowiadać na to pytanie.
- Sprawa wymaga wyjaśnienia. Myślę, że pana pytania są za daleko idące
- podkreśliła zwracając się do jednego z dziennikarzy.
Onet opisał w poniedziałek kontakt, jaki w mediach społecznościowych wiceszef MS Łukasz Piebiak zawarł z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Działania Emilii miały polegać na anonimowym rozsyłaniu, m.in. do mediów i sędziów, kompromitujących materiałów. Miało to się odbywać za wiedzą wiceministra.