Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek wydał rozporządzenie wprowadzające zmiany w Regulaminie urzędowania sądów powszechnych. Największe kontrowersje wzbudza poszerzenie kompetencji przewodniczących wydziałów, którzy ręcznie będą kształtować składy orzekające. Mówiła dziś o tym w Telewizji Republika I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.
- Może dochodzić do żonglowania składami i do ich ustawiania w zależności od tego, z jaka sprawą mamy do czynienia. Co gorsza, stygmatyzuje sędziów, którzy zostają wyznaczeni do składu przez przewodniczącego wydziału. Jest to ruch nieprzemyślany ruch ministra, moim zdaniem niezgodny z prawem - ostrzegała.
[polecam:https://niezalezna.pl/polska/umorzenie-sprawy-nowaka-porzucenie-losowania-skladow-sedzia-zawadzki-nie-ma-w-tym-przypadku/553490
Przyznała, że „większość obywateli będzie miało poczucie, że sędzia, który będzie wyznaczony przez przewodniczącego wydziału, to ten „odpowiedni sędzia”.
- Tego kiedyś nie było. Niestety dotknie to również sędziów, którzy nie dają najmniejszych powodów, by podejrzewać ich o stronniczość czy sprzyjanie władzy - zastrzegła sędzia.
I dalej: „wydaje mi się, że to kolejny krok ku temu, by metodą faktów dokonanych wypchnąć ze sprawowania wymiaru sprawiedliwości sędziów powołanych przez prezydenta po 2018 roku”.
- Pierwszy przykład nielegalnych działań mieliśmy, kiedy utworzono specjalne „zony” dla sędziów, którzy mają się zajmować drobnostkami, a nie poważnymi sprawami – podsumowała s. Manowska.
Nowym rozporządzeniem dodano zapis: "przewodniczący wydziału może zdecydować w przypadku potrzeby poprawy efektywności pracy wydziału, że sprawy rozpoznawane w składzie 3 sędziów SLPS [System Losowego Przydziału Spraw] przydzieli referentom, a pozostałych dwóch członków składu wyznaczy przewodniczący wydziału według zasad określonych przez prezesa sądu po zasięgnięciu opinii kolegium właściwego sądu”.