Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Romanowski dla Niezależna.pl: Jedyne co może wpłynąć na sąd, to naciski polityczne obozu rządzącego

Sytuacja w warszawskim sądzie jest "zupełnie bezprecedensowa i skandaliczna" - ocenił w rozmowie z portalem Niezależna.pl poseł Marcin Romanowski. Działania wobec niego, ale także wcześniejsze wobec ks. Michała Olszewskiego i byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości, odbiera jako ciąg zdarzeń i sytuacji "na rympał". Jest jednak spokojny o rozstrzygnięcie swojej sprawy. "Jedyne co może wpłynąć na orzeczenie sądu, to ewentualnie jakieś naciski polityczne ze strony obozu rządzącego" - powiedział poseł Romanowski.

Marcin Romanowski
Marcin Romanowski
Zbigniew Kaczmarek - Gazeta Polska

Na początku tygodnia informowaliśmy o skandalicznych wydarzeniach w warszawskim sądzie ws. posła Marcina Romanowskiego. Sędziowie Przemysław Dziwański i Aleksandra Rusin-Batko zostali wyłączeni ze składu, który ma rozpoznać zażalenie prokuratury na orzeczenie w sprawie aresztowej. Sędzia Dziwański został wyłączony przez innego sędziego, choć... wcale o to nie wnioskował - a wcześniej wniosek o jego wyłączenie został już odrzucony.

W środę ogłoszono, że rozprawa odbędzie się wrześniu, a w składzie będą Wanda Jankowska-Bebeszko i Leszek Parzyszek oraz... Przemysław Dziwański.

Jak sytuację w warszawskim sądzie ocenia poseł Marcin Romanowski? Nie tylko jako osoba zainteresowana, ale przede wszystkim również doświadczony prawnik. Opinia jest jednoznaczna.

„Zupełnie bezprecedensowa i skandaliczna, bo rzeczywiście trudno sobie wyobrazić sytuację, w której sędzia wylosowany do jednej sprawy, jednocześnie – niejako „przy okazji” - podejmuje inną sprawę i ją rozstrzyga. Bez żadnej procedury, która by na to pozwalała. Na dodatek sprawę, która wcześniej została już prawomocnie rozstrzygnięta. To narusza fundamentalną zasadę powagi rzeczy osądzonej.  I na domiar tego - to była sprawa dotycząca oceny bezstronności sędziego. A podjął i „rozstrzygnął” (cudzysłów w pełni zasadny) ją sędzia, który bez żadnej wątpliwości jest w całym tym sądzie najbardziej stronniczy. Trudno znaleźć większy absurd, większą bezczelność i bardziej uderzające bezprawie”

– podkreśla były wiceminister sprawiedliwości.

Czy to oznacza, że obecnie zasady prawa przestały mieć jakiekolwiek znaczenie?

„Mamy cały ciąg tego typu zdarzeń i sytuacji, że wszystko jest „na rympał”. Poczynając od zatrzymań w marcu, przez areszty wydobywcze, tortury stosowane wobec dwóch pań i księdza Michała, po ustawkę medialną z moim zatrzymaniem i próbą aresztowania mimo świadomości, że przysługuje mi drugi immunitet. Przecież byli świadomi, że działają bezprawnie, ale najwidoczniej kierował nimi strach przed wystąpieniem do Rady Europy o zgodę na ściganie mnie, bo to całe bezprawie ujrzałoby światło dzienne na europejskich salonach. Tymczasem bowiem dla Rady Europy rozstrzygające jest, czy jakieś działanie ma charakter wymiaru sprawiedliwości, czy też może prześladowań politycznych. A tutaj mamy ewidentnie takie zachowania

– tłumaczy parlamentarzysta.

Poseł Romanowski zwraca uwagę, że przewodnicząca wydziału wyznaczyła termin posiedzenia na 27 września i sprawę ma rozpoznawać skład trzyosobowy. Jak go nazwał: „legalny”, czyli sędziowie Przemysław Dziwański, Wanda Jankowska-Bebeszko i Leszek Parzyszek.

„Jeżeli chodzi o argumentację prawną, jestem całkowicie spokojny, nie ma żadnych wątpliwości co do zakresu obowiązywania prawa międzynarodowego. Jedyne co może wpłynąć na orzeczenie sądu, to ewentualnie jakieś naciski polityczne ze strony obozu rządzącego

– dodał poseł Romanowski, który dopytany przyznał, że to co się dzieje wokół sądu, składu orzekającego, odbiera właśnie jako takie naciski. – „To jest niestety oczywiste”.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Marcin Romanowski #sędzia Przemysław Dziwański #bezprawie Tuska

Grzegorz Broński,mt