Obrońca Marcina Romanowskiego wniósł o nieprzeprowadzanie losowania nowego sędziego w miejsce bezprawnie wyłączonego ze sprawy sędziego Przemysława Dziwańskiego. "Jedyną prawnie dopuszczalną możliwością, szanującą niezawisłość i niezależność sędziów wyznaczonych do rozpoznania niniejszej sprawy, jest pozostawienie decyzji w kwestii możliwego orzekania w sprawie im samym" - czytamy w piśmie do sądu.
Sędzia Przemysław Dziwański i sędzia Aleksandra Rusin-Batko zostali wyłączeni ze składu, który ma rozstrzygnąć sprawę aresztową posła Marcina Romanowskiego - podał Sąd Okręgowy w Warszawie. Odbyło się to jednak w kuriozalnych okolicznościach: sędzia Dziwański został wyłączony przez innego sędziego z tej sprawy choć... wcale o to nie wnioskował - a wcześniej wniosek o jego wyłączenie został już odrzucony. To pokazuje, jaki chaos panuje w wymiarze sprawiedliwości.
Adwokat Bartosz Lewandowski, który jest obrońcą Marcina Romanowskiego, złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie pismo, w którym podkreśla, że w toku postępowania nie uwzględniono wniosku prokuratury o wyłączenie sędziego Przemysława Dziwańskiego od rozpoznawania sprawy, po czym... sąd w innym składzie przy okazji rozpoznawania wniosku sędzi Aleksandry Rusin-Batko zdecydował się wyjść poza granice wniosku.
Pragnę podkreślić, że mój Mocodawca nie zna i nie ma żadnego związku z p. sędzią Przemysławem Dziwańskim i kwestia jego obecności w składzie rozpoznającym zażalenie jest dla p. Marcina Romanowskiego neutralna. Wobec jednak ogromnych nacisków medialnych i politycznych związanych ze sprawą zawisłą przed tutejszym Sądem, wnoszę o niedokonywanie ponownego losowania nowego sędziego w miejsce p. sędziego referenta Przemysława Dziwańskiego do czasu kiedy cały skład orzekający w osobach sędziego Przemysława Dziwańskiego, Leszka Parzyszka i Wandy Jankowskiej-Bebeszko podejmie samodzielną decyzję o możliwości wydania pełnego i bezstronnego rozstrzygnięcia w przedmiocie zażalenia Prokuratury na odmowę uwzględnienia wniosku o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
"Mój Mocodawca zaznacza, że wydane postanowienie z dnia 12 sierpnia br. Sądu Okręgowego w Warszawie w zakresie pkt. 2 nie może wywoływać żadnych skutków z uwagi na jego wydanie bez podstawy prawnej, a także z uwagi na uprzednie prawomocne nieuwzględnienie wniosku o wyłączenie sędziego Przemysława Dziwańskiego w dniu 7 sierpnia br. przez Sąd Okręgowy w innym składzie" - zaznaczył obrońca Romanowskiego.
W ocenie mecenasa Lewandowskiego, wylosowanie nowego sędziego może doprowadzić do sytuacji, w której doszłoby do wydania orzeczenia w nienależycie obsadzonym składzie sądu. Dlatego obrońca Marcina Romanowskiego uważa, że "jedyną prawnie dopuszczalną możliwością, szanującą niezawisłość i niezależność sędziów wyznaczonych do rozpoznania niniejszej sprawy, jest pozostawienie decyzji w kwestii możliwego orzekania w sprawie im samym".