Ten chocholi taniec trzeba zakończyć - stwierdził szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o to, czy jedna lista opozycji jest już przeszłością. Zdaniem polityka jego partia wyjdzie o wiele lepiej na wspólnym starcie z Polską 2050 Szymona Hołowni, niż na współpracy z Platformą Obywatelską Donalda Tuska. Jak ocenił, Szef PO chce za wszelką cenę zbudować silną Platformę i "zająć pierwsze miejsce".
Gdybym miał na pierwszym miejscu swój interes polityczny, swoich koleżanek i kolegów z PSL, to powiedziałbym, że jedna lista jest super (...), ale wtedy tracimy wyborców
Zdaniem szefa Ludowców, "nie jest to droga do zwycięstwa z PiS". "Donald Tusk chce zająć pierwsze miejsce w tych wyborach, a my pokazujemy wariant, w którym nie zawsze trzeba zająć pierwsze miejsce, ale można rządzić" - powiedział.
Kosiniak-Kamysz stwierdził także, że polska opozycja popełnia błąd, ponieważ "zamiast patrzeć na Polskę, patrzy na listę". Dodał, że dla wyborców nie jest ważne, kto będzie rządził, ale kto da lepszą ofertę. "Jako PSL z Polską 2050 potrafimy" - zapewnił.
Pamiętam, co mówiono w 2019 roku, gdy nie przyjęliśmy warunków wspólnego startu z PO. Były wielkie spotkania z dziennikarzami, mówiono, że nie dostaniemy nawet trzech proc., a dostaliśmy najlepszy wynik od 1993 roku. Mówienie, że ktoś będzie przychodził na kolanach i próba upokarzania tych, z którymi od ośmiu lat się jest w opozycji o, jest najprostszą drogą do tego, żeby pokazać wyborcom, że oni nawet siebie nawzajem nie potrafią uszanować