Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch wystąpił dziś rano w RMF FM. Oczywiście, był pytany o politruków, agitatorów i wojskowych chwalonych przez szefów za \"właściwą postawę podczas stanu wojennego\", których zatrudnił w BBN-ie. Soloch nie miał sobie nic do zarzucenia, zapewnił, że nie poda się do dymisji, a nawet zaatakował portal niezalezna.pl i \"Gazetę Polską Codziennie\" za ujawnienie przeszłości jego ludzi. Padły skandaliczne słowa o „skojarzeniach z wojną hybrydową w rosyjskim stylu”.
"Mamy pewną telenowelę, robioną niestety według scenariuszy nasuwających skojarzenia z hybrydową wojną informacyjną w rosyjskim stylu"
– powiedział dzisiaj rano na antenie RMF FM szef BBN Paweł Soloch.
Nie potrafił jednak być konsekwentny.
- Czyli chce pan powiedzieć, że "Gazeta Polska Codziennie" stosuje wobec pana wojnę hybrydową? - pytał dziennikarz.
- Nie chcę nic powiedzieć - odparł Soloch.
W ten sposób komentował dzisiejszą publikację „Gazety Polskiej Codziennie" i wcześniejsze na portalu niezalezna.pl. Warto więc jeszcze raz przypomnieć kluczowe fakty. Nie chodzi jedynie o to, że - jak tłumaczył się wielokrotnie w dzisiejszym wywiadzie Paweł Soloch - ludzie obecnie pracujący w BBN-ie należeli kiedyś do PZPR. Chodzi przede wszystkim o to, jakie w PRL-owskiej przeszłości pełnili funkcje!
"Kolejni komuniści u Pawła Solocha" - więcej w poniedziałkowym #GPC ! RT pic.twitter.com/3FFuGwpOop
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 1 października 2017
CZYTAJ WIĘCEJ: Służyli PZPR-owi, teraz pracują w BBN-ie. Kolejni komuniści u Pawła Solocha
- Waldemar Kozicki, naczelnik wydziału w Departamencie Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnym - w jednej ze służbowych opinii był chwalony przez przełożonych: „reprezentuje sobą godną do naśladowania postawę ideowo-polityczną”. Kozicki był również instruktorem politycznym (od 1984 roku) Wydziału Politycznego Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych
- Maciej Czulicki, specjalista w wydziale kierowanym przez Kozickiego - w opinii służbowej charakteryzowano go jako aktywnego działacza POP PZPR i stwierdzono, że „wykazuje duże umiejętności agitatorskie”
Wcześniej „Gazeta Polska” ujawniła, że płk Czesław Juźwik, jedna z najważniejszych postaci w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, był do 1990 r. oficerem komunistycznego kontrwywiadu wojskowego WSW, nagradzanym finansowo za swoje zasługi osobiście przez szefów tej służby. Tygodnik dotarł do teczki człowieka, który w latach 80. zwalczał wrogów „socjalistycznej Ojczyzny”, a następnie został jedną z kluczowych postaci w BBN kierowanym przez Pawła Solocha.
Po naszej publikacji szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego zwolnił płk. Juźwika.
Juźwik służył nie tylko w WSW, ale także w WSI - dowiedział się portal Niezalezna.pl.
CZYTAJ WIĘCEJ: Płk Juźwik z BBN służył także w WSI! A co łączy go z ludźmi Kaddafiego?
- Mirosław Wiklik, dyrektor Gabinetu Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego - w latach 1988-1990 był oficerem politycznym w 6. Batalionie Powietrznodesantowym.
- generał Romuald Ratajczak, doradca szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego - w czasie PRL-u przełożeni chwalili go za "właściwą postawę ideowo-polityczną w okresie trwania stanu wojennego".
Soloch stwierdził, że do dymisji się nie poda. Woli atakować dziennikarzy. To oni zatrudnili komunistycznych politruków w BBN-ie?