Zamek Królewski w Warszawie
Gabinet sztuki europejskiej
Gabinetami sztuki w XVII i XVIII wieku nazywano pokoje, w których arystokraci i zamożni mieszczanie eksponowali swoje prywatne kolekcje obrazów, rzeźby czy rzemiosła artystycznego. Dostęp do nich mieli jedynie wybrani. Praktyka ta jednak znacząco przyczyniła się do rozwoju kultury odbioru sztuki w Europie, a ostatecznie – wraz ze zmianą stosunków społecznych i upowszechnieniem się idei upubliczniania zbiorów – dała początek muzeom. Odwołanie do tej tradycji stanowi myśl przewodnią wystawy prezentującej 37 dzieł sztuki europejskiej pochodzących z największej i najcenniejszej kolekcji artystycznej w Ukrainie. Kolekcji, której główny trzon stanowił znamienity prywatny zbiór.
Jeden z najsłynniejszych gdańskich malarzy
7 lutego w Zamku Królewskim rozpocznie się pierwsza w Warszawie samodzielna wystawa dzieł jednego z najsłynniejszych malarzy gdańskich epoki nowożytnej – Hermana Hana. Na ekspozycji znajdą się wczesne, niedawno odkryte obrazy i rysunki artysty, zarówno w formie, jak i treści nietypowe dla jego późniejszej drogi twórczej, którą wyznaczało wielkoformatowe malarstwo sakralne. Pochodzące z polskich oraz zagranicznych zbiorów dzieła o tematyce świeckiej, alegorycznej, a także portrety, pokazują wszechstronność artystyczną i intelektualną artysty, uzupełniając także obraz epoki, w której tworzył.
Wielkie arcydzieło w Warszawie
Paolo di Dono znany jako Paolo Uccello urodził się w 1397 roku w Pratovecchio. Terminował we Florencji w warsztacie wielkiego Lorenza Ghibertiego. W 1425 roku pojechał do Wenecji, poproszony o wykonanie mozaiki w San Marco, a kiedy wrócił po pięciu latach namalował w katedrze florenckiej słynny fresk przedstawiający konny pomnik kondotiera sir Johna Hawkwooda znanego w Italii jako Giovanni Acuto. Praca ta była pokazem jego wielkich umiejętności geometrycznych, niemal abstrakcyjnych. Był z pewnością mistrzem dla artystów współczesnych mu jak i następnych pokoleń, choć Vasari z przekąsem napisał, że Uccello osiągnąłby o wiele więcej, gdyby „nie był tak zmęczony malowaniem zwierząt i traceniem czasu na studiowanie perspektywy”.