Jak pisał portal niezalezna.pl, podobnie jak w innych miastach Ukrainy, w Dnieprze wróg zaczął atak 24 lutego od ostrzelania lokalnego lotniska.
Następne kilkanaście dni w Dnieprze, tym czwartym co do wielkości mieście Ukrainy, położonym na obu brzegach rzeki Dniepr, minęły względnie spokojne. Bez ostrzałów z nieba. - To spowodowało, że schronienie w naszym mieście znaleźli mieszkańcy innych miast – z położonego zaledwie 40 km od granicy Charkowa, czy z miasta Sumy, które leży w 50 km od Rosji. Oczekujemy, że może do nas przyjechać również sporo osób z atakowanego przez Rosję Mariupolu – relacjonuje w rozmowie z portalem niezalezna.pl Ukrainka Inna.
Jednak w ostatnich godzinach również sam Dniepr znalazł się pod rosyjskimi ostrzałami. Pierwsze rakiety spadły na przedmieścia miasta w piątek, 11 marca. – Ostrzał rakietowy zaczął się rano, tuż po godz. 6:00. Wybuchy miały miejsce w pobliżu przedszkola, jak również trafiły w piętrowy budynek fabryki obuwia. Zginął jeden cywil – opowiada rozmówczyni.
- Dniepr zaczyna przyzwyczajać się do alarmów, uprzedzających o niebezpieczeństwie z nieba... Dziś alarm wybrzmiał w mieście o godz. 5:00 rano. Natychmiast mieszkańcy miasta w czatach w internecie zaczęli informować, że słyszeli wybuchy w różnych częściach Dniepra – zarówno na prawym, jak i lewym brzegu rzeki Dniepr. Według informacji władz obwodu dniepropietrowskiego [stolicą którego jest miasto Dniepr – przyp.red.] na terenie regionu nie odnotowano wkroczenia okupantów. Sklepy i apteki w mieście są nadal otwarte i zaopatrzone. Burmistrz Dniepru Borys Filatow po ataku powietrznym na Dniepr powiedział, że według wstępnych danych w mieście nie ma ofiar i zniszczeń
– zaznacza Inna.
Zniszczeń miastu oszczędziło wojskowi lokalnej przeciwlotniczej brygady rakietowej, która zniszczyła nad Dnieprem dwa wrogie pociski manewrujące. „Wojska rosyjskie ponoszą znaczne straty w operacjach naziemnych, więc podstępnie zadają cios za ciosem z powietrza. Jednak żołnierze obrony powietrznej obserwują niebo 24/7. Dziś na własne oczy widzieliście ich w akcji” – napisali sami wojskowi na Facebooku.
Inna przekazała redakcji portalu niezalezna.pl zdjęcia fragmentów zestrzelonych rakiet, jakie spadły dziś na domy prywatne w Dnieprze.