To, czy przedstawiciele rosyjskich władz pojawią się na organizowanym w tym roku na Bali, szczycie G20, jest już jasne. Zamiast prezydenta Rosji - Władimira Putina, zastąpił go jednak minister spraw zagranicznych - Siergiej Ławrow. Poplecznik Putina już nie pierwszy raz reprezentuje Rosję podczas spotkań międzynarodowych, jednak sposób, w jaki został powitany na lotnisku, wywołuje mieszane emocje...
Ławrow, który wylądował dziś na indonezyjskim lotnisku, został przywitany - można rzec - z radością i uznaniem. Władze Indonezji, które są tegorocznym gospodarzem szczytu G20, zachowują się tak, jakby Rosja nie miała nic wspólnego z agresją na Ukrainie. Oprócz obstawy mundurowych, czerwonego dywanu, czekającej limuzyny, są również uśmiechnięte tancerki!
Zauważyły to również osoby związane ze środowiska politycznego napadniętego przez Moskwę kraju. Doradca szefa ukraińskiego MSW opublikował na Twitterze film. W zasadzie dwa filmy w jednym. Po jednej stronie widzimy przebitki ze zniszczonej przez rosyjskich oprawców Ukrainy, zaś po drugiej - optymizm, jaki towarzyszył gospodarzom szczytu G20 po wylądowaniu Ławrowa.
"Ławrow przybył na Bali, gdzie będzie reprezentował Rosję na szczycie G20.
Teraz cały świat jest świadkiem rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie. Patrzę na Ławrowa i widzę obrazy z Buczy, Mariupola i Chersoniu.
Co widzi świat?"
- zastanawia się Anton Geraszczenko.
Lavrov came to Bali where he will represent Russia at G20 summit.
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) November 13, 2022
Now the whole world is witnessing Russian war crimes in Ukraine. I look at Lavrov and see images from Bucha, Mariupol and Kherson.
What does the world see? pic.twitter.com/L4B2FT3Suo
Mimo licznych apeli, jakie wybrzmiewały ze strony ukraińskiej, aby na tegoroczny szczyt nie zapraszać rosyjskich zbrodniarzy - postąpiono inaczej.
"Putin przyznał publicznie, że nakazał ostrzały rakietowe przeciwko cywilom ukraińskim i infrastrukturze energetycznej. Ma ręce splamione krwią i nie można mu pozwolić, by zasiadał przy jednym stole z przywódcami światowymi"
- pisał na początku listopada rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko na Twitterze.
Dodał następnie: "zaproszenie dla Putina na szczyt (G20) na Bali musi zostać wycofane, a Rosja musi zostać wypędzona z G20".