Bali
Mieli przyjechać na wakacje i wrócić do siebie. Wyspa zamieniła się jednak w „Małą Moskwę”...
Od początku wybuchu rosyjskiej agresji na Ukrainie, wielu Rosjan opuściło swój kraj, wybierając się w inne zakątki świata. I choć w niektórych przypadkach wiązało się to z uniknięciem zostania powołanym do wojska w ramach mobilizacji, to mowa przede wszystkim o wyjazdach na wakacje. "Wakacje", bo jak się okazało, dziesiątki tysięcy z nich, który wybrali m.in. tropikalną wyspę Bali, już na niej pozostało. Jak podaje dziennik „Wall Street Journal”, taki stan rzeczy wywołuje gniew lokalnej ludności, która musi stawić czoła coraz częstym problemom. Właśnie z tego tytułu.
Alert najwyższego stopnia na Bali. Erupcja wulkanu możliwa w każdej chwili
Władze podniosły poziom alertu na indonezyjskiej wyspie Bali do najwyższego czwartego poziomu ze względu na grożący w każdej chwili potężną erupcją wulkan Agung. Ludność zamieszkałą w promieniu 10 km od wulkanu wezwano do ewakuacji. Zamknięto miejscowe lotnisko.