Wędrówka uchodźców trasą bałkańską skończyła się – powiedział przed rokiem szef niemieckiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Thomas de Maizière. Okazuje się, ze nie do końca jest to prawdą. Minister obrony Austrii Hans Peter Doskozil ostrzega: - Szlak bałkański wcale nie jest zamknięty.
Polityk przyznał, że nie wpuszcza się uchodźców bez jakiejkolwiek kontroli, ale wciąż niewiele zostało osiągnięte. Niemcy porównują liczbę migrantów docierających do ich granic z danymi 2015 roku, który był kulminacyjnym momentem kryzysu uchodźczego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemcy: Spadek liczby imigrantów po zamknięciu trasy bałkańskiej.
Jako referencji nie możemy przyjmować katastrofalnego roku 2015. Wtedy wszystko inne byłoby już sukcesem
- stwierdził austriacki polityk.
Jeszcze niedawno Niemcy otwierali granice kraju, by przyjmować imigrantów. Mało tego, nawoływali inne kraje, by poszły w ich ślady. Notowania rządu Angeli Merkel zaczęły spadać.
CZYTAJ WIĘCEJ: Niemcy mają już szczerze dość imigrantów. Boją się o rodziny i o swoją przyszłość
W marcu ubiegłego roku zrobiono krok w kierunku zatrzymania fali imigrantów zalewających kraje europejskie i zamknięto szlak bałkański dla przybyszy. Nie przyniosło to jednak zamierzonego skutku.
Pomimo, że szlak bałkański zamknięty został 9 i 10 marca 2016 między Grecją i Macedonią, w roku 2016 do Austrii dotarło ponad 42 tys. uchodźców. Złożono ponad 36 tys. wniosków o azyl. Natomiast tylko w pierwszych pięciu tygodniach 2017 przybyło 3 000 osób, z których 2 000 wystąpiło o azyl. 75 proc. imigrantów przybyło do Austrii właśnie szlakiem bałkańskim
- czytamy na dw.com.
Uchodźców raz zaproszonych przez Angelę Merkel nie zatrzymają żadne zamknięte granice. Szacuje się, że w krajach bałkańskich przebywa wciąż bardzo duża ich liczba. W Grecji jest ich około 60 tys., w Turcji - 2,5 mln. Wszyscy mają plan, by przedostać się do Unii Europejskiej.
Tymczasem Bruksela wciąż przebąkuje o konieczności relokacji uchodźców do wszystkich krajów członkowskich UE, przeciwko czemu zdecydowanie protestowała Polska.
Państwa Unii, które odmówią udziału w relokacji w sytuacji kryzysu migracyjnego, nie powinny być uprawnione do części wypłat z funduszy strukturalnych i inwestycyjnych
- zakłada projekt raportu europarlamentu w sprawie reformy polityki azylowej.
Dokument, który ma być stanowiskiem Parlamentu Europejskiego w sprawie zaproponowanej w 2016 r. przez Komisję Europejską reformy polityki azylowej UE, przygotowała liberalna europosłanka ze Szwecji Cecilia Wikstroem.
Musimy głęboko zreformować politykę azylową UE. Obecny system nie działa, co w sytuacji kryzysu migracyjnego doprowadziło do nadzwyczajnych działań ad hoc i przywracania kontroli na wewnętrznych granicach w strefie Schengen
- powiedziała europosłanka na konferencji prasowej kilka dni temu w Brukseli.
Źródło: PAP,niezalezna.pl,dw.com
#Angela Merkel #imigranci #Niemcy #szlak bałkański
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
bm