Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Białoruś: Będą kolejne aresztowania?

Białoruskie władze nie chcą zarejestrować organizacji „Mów prawdę”.

Białoruskie władze nie chcą zarejestrować organizacji „Mów prawdę”. Na jej czele stoi znajdujący się obecnie w areszcie domowym kandydat na prezydenta Uładzimir Niaklajeu. Ministerstwo sprawiedliwości stwierdziło, że organizacja nie przedstawiła odpowiednich dokumentów i wyznaczyło tygodniowy termin na ich dostarczenie.



Zdaniem przedstawicieli organizacji dokumenty, jakich domaga się ministerstwo, znajdowały się w siedzibie sztabu wyborczego Niaklajeua. Biuro zostało przeszukane i opieczętowane po wydarzeniach 19 grudnia br. Cześć znajdujących się tam dokumentów znikła.

Organizacja ma miesiąc na zaskarżenie postanowienia władz. Według białoruskiego prawa, działanie w niezarejestrowanych partiach lub organizacjach jest na Białorusi przestępstwem, i grozi za to kara do 2 lat więzienia.
Kampania społeczna „Mów prawdę” już w przeszłości była celem ataków władz. W maju ub.r. białoruska milicja przeprowadziła przeszukania u kilkudziesięciu aktywistów organizacji. Sam Niaklajeu został zatrzymany na kilka dni. Szef kampanii stał się również celem ataku białoruskich specsłub w dniu wyborów. Został pobity a następnie porwany z jednego z mińskich szpitali - odnalazł się dopiero w areszcie KGB. Obecnie znajduje się w areszcie domowym i czeka na proces w sprawie wszczynania „masowych niepokojów społecznych”.

Według państwowych mediów białoruskich, kampania "Mów prawdę" miała otrzymywać pieniądze z zagranicy. Przed wyborami prezydent Łukaszenka oskarżał o to Rosję, po wyborach państwowa gazeta Białoruś Siewodnia stwierdziła, że organizację wspierał Zachód.

 



Źródło: