Grupa sędziów, na czele z byłym rzecznikiem Krajowej Rady Sądownictwa, Waldemarem Żurkiem, zapowiadają możliwość pozwu wobec premiera Mateusza Morawieckiego po słowach, które szef rządu powiedział w wywiadzie z "Gazetą Polską". - W mojej opinii szczególnie znamienny jest przykład sądu z Krakowa.(...) Wszystko wskazuje bowiem na to, że działała tam zorganizowana grupa przestępcza - mówił premier. - To są obrzydliwe insynuacje - twierdzi Żurek. Między innymi o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oskarżony jest jednak były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, Krzysztof S. Na jej czele stać miał - zdaniem śledczych - dyrektor krakowskiego SA, Andrzej P.
O sens ewentualnego pozwu przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, zapytaliśmy dr. Macieja Miterę, rzecznika prasowego Krajowej Rady Sądownictwa.
Pozwać w naszym kraju można każdego, a osoby pokrzywdzone mogą również pozywać np. sędziów, bo nie ma osób z immunitetami. W mojej ocenie immunitet nie chroni sędziego przed pozwaniem go w procesie cywilnym. Podobnie chyba, jeżeli chodzi o osobę premiera, ma on zdolność procesową tzn. może być pozwany jako osoba fizyczna. Szanse pozwu? Jak każdego powództwa – zdarzenie przyszłe niepewne – powiedział Niezalezna.pl sędzia Maciej Mitera.
Nasz rozmówca podkreślił, że "oczywiście, procedura cywilna rządzi się swoimi prawami i to powód musi udowodnić swoje twierdzenia, tzn. na nim spoczywa ciężar dowodu".
"Zorganizowana grupa przestępcza" – jeżeli weźmiemy pod uwagę doniesienia medialne to uważam, że funkcjonuje w obiegu publicznym takie pojęcie jak „zorganizowana grupa przestępcza” na wskazanym terenie. Być może pan premier posłużył się taką zbitka semantyczną.
Co do pewnych zarzutów – prokuratura wyraziła się jasno, a w procesie cywilnym nie ma zasady domniemania niewinności – mówił.
Dr Maciej Mitera zakończył jasno:
Jeżeli ktoś ma zamiar pozwać pana premiera – powiem po amerykańsku – good luck.