Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli skierowanie do Najwyższej Izby Kontroli wniosku o skontrolowanie... Akademii Demokracji - inicjatywy Fundacji Niezależne Media. - Politycy PO chcą "pilnować wyborów", a jednocześnie mocno krytykują projekt mający ułatwić to pilnowanie i wzmocnienie społeczeństwa obywatelskiego. Z premedytacją i świadomie sieją dezinformację - mówi w rozmowie z portalem Niezalezna.pl szef KPRM Marek Kuchciński. - Oni nieraz co innego mówili, co innego robili w praktyce - dodaje.
Politycy Platformy Obywatelskiej zorganizowali konferencję prasową, na której ogłosili, że w wyniku przeprowadzonej przez siebie kontroli dotarli do wydatków z budżetu państwa, które - w ich ocenie - budzą wątpliwości. Marcin Kierwiński stwierdził, że "kampania wyborcza już się rozpoczęła" i dlatego wydawane są pieniądze, które "wspierać mają wyborczo PiS".
Zarówno Kierwiński, jak i towarzyszący mu Robert Kropiwnicki, mówili sporo o... Klubach Gazety Polskiej, a podczas konferencji na zaprezentowanej przez nich liście znalazła się Fundacja Niezależne Media z Warszawy, która przeprowadza absolutnie innowacyjny projekt Akademia Demokracji: w szkoleniach przeprowadzanych na terenie całego kraju biorą udział tłumy ludzi przygotowujących się do pracy w komisjach wyborczych czy pełnienia roli mężów zaufania.
To właśnie dofinansowanie tego projektu tak mocno krytykują politycy Platformy Obywatelskiej. Tymczasem politycy partii Donalda Tuska sami jeżdżą po Polsce z akcją "kontroli wyborów" i zapowiadają wysyłanie "najlepszych, najbardziej doświadczonych, znających system i mających silny charakter ludzi" do zamkniętych obwodów głosowania, czyli m.in. do... zakładów karnych.
Sprawę skomentował w rozmowie z portalem Niezalezna.pl szef KPRM Marek Kuchciński.
- Postawa polityków PO jest niewłaściwa i zła - to zwykła hipokryzja. Oni nieraz co innego mówili, co innego robili w praktyce
- mówi i dodaje:
- Aktywizowanie obywateli, wzmacnianie ich zaangażowania w proces wyborczy powinno leżeć na sercu każdemu uczciwemu politykowi. Ten proces jest przecież kluczowy dla kondycji systemu demokratycznego
- wykazuje nasz rozmówca.
- Tymczasem politycy PO chcą "pilnować wyborów", a jednocześnie mocno krytykują projekt mający ułatwić to pilnowanie i wzmocnienie społeczeństwa obywatelskiego. Z premedytacją i świadomie sieją dezinformację
- podkreśla.