To nie pomyłka, to właśnie rząd zdaniem posłanki jest odpowiedzialny za ryzyko obniżenia poziomu unijnych środków dla Polski.
- Pieniędzy płynących do Polski (Z UE) z uwagi na działalność obecnej partii rządzącej - nieustające, uparte ataki na niezależność polskiego sądownictwa - zapewne będzie coraz mniej, ale tym bardziej cenne będą takie umiejętności (menadżera), bo te środki trzeba będzie skuteczniej przyciągać i jeszcze bardziej efektywnie wydatkować” – dodała Gasiuk–Pihowicz.
Dopytywana, na ile realna jest groźba obniżenia poziomu środków dla Polski, Gasiuk–Pihowicz powiedziała, że mają na to wpływ „ataki ekipy rządzącej na niezależność wymiaru sprawiedliwości”, co jej zdaniem niewątpliwie osłabia pozycję negocjacyjną Polski.
- Przed nami najważniejsze etapy walki o ten budżet, a startujemy z bardzo osłabionej pozycji, już na starcie z obniżonymi kwotami, z groźbą tego, że przyznanie tych środków będzie powiązane ze spełnianiem standardów, jakie obowiązują w cywilizowanych państwach prawnych – dodała.