Marszałek Tomasz Grodzki twierdzi, że Senat będzie mógł zająć się kwestią ratyfikacji umowy dotyczącej Krajowego Planu Odbudowy, ponieważ… nie ma na to czasu. W rozmowie z red. Tomaszem Sakiewiczem w „Dziennikarskim Pokerze” senator PiS Maria Koc nie kryła swojego oburzenia w tej sprawie: „Nad czym tu debatować, nie wiem – to ewidentna gra polityczna. Marszałek Grodzki realizując program PO gra na czas”.
Redaktor Sakiewicz pytał senator Marię Koc o to, nad czym tak intensywnie pracuje teraz Senat, skoro marszałek Grodzki twierdzi, że kwestia Funduszu Odbudowy zostanie poruszona najwcześniej pod koniec maja.
Faktycznie słyszymy z ust marszałka Tomasza Grodzkiego, że na posiedzeniu Senatu, które zaczyna się już jutro ustawa o ratyfikowaniu KPO nie wjedzie do obrad. Zajmiemy się tym dopiero pod koniec maja. Mogłoby się wydawać, że Senat jest tak zapracowany i wymaga szczególnych konsultacji. A tak nie jest - ustawa składa się z 2 akapitów i dotyczy wyrażenia zgody na ratyfikację przez prezydenta umowy. Nad czym tu debatować, nie wiem – to ewidentna gra polityczna. Marszałek Grodzki realizując program PO gra na czas.
- mówiła senator Maria Koc.
Zwróciła uwagę, że Tomasz Grodzki liczy być może na to, że jest jeszcze jakaś szansa na odrzucenie Krajowego Planu Odbudowy i wywołanie kryzysu politycznego, który w konsekwencji mógłby doprowadzić do obalenia rządu.
Plan jest perfidny, ale nie uda się go zrealizować. Przewlekanie w czasie pracy nad ustawa jest dalszym ciągiem kompromitowania się Platformy Obywatelskiej. Nie ma najmniejszego powodu, by odwlekać ratyfikację, im szybciej to zrobimy, tym szybciej pieniądze trafią do Polski. Jeśli jakiekolwiek zmiany zostaną wprowadzone, to ustawa będzie musiała wrócić do Sejmu, a jeśli tak się stanie będzie musiała być przywrócona do pierwotnego kształtu.
- tłumaczyła senator Maria Koc.
Przypomniała także, że to właśnie Platforma Obywatelska, która aspirowała do miana euroentuzjastów teraz bojkotuje najważniejszy dla całej Unii Europejskiej program finansowy.