Władza państwowa, która negocjuje ze środowiskami skrajnymi obchody stulecia niepodległości, to już jest właściwie kompromitacja
- zagrzmiał Bartłomiej Sienkiewicz w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Odpowiedział mu obecny szef MSWiA Joachim Brudziński.
Przypomniał też jak wyglądały marsze kiedy u władzy była Platforma Obywatelska, w tym spalenie budki pod rosyjską ambasadą.
Pan minister Sienkiewicz uważa, że współpraca policji ze służbą porządkowąlegalnego Marszu oraz pokojowy i spokojny przebieg(po raz kolejny) uroczystości 11listopada to moja kompromitacja. Kompromitujące dla mnie ma być głównie „uszlachetnianie” narodowców. No cóż,wolę być...cdn.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 15 listopada 2018
2)tak „skompromitowanym”, niż chwalonym przez GW (oraz wstydzącą się za pokojowy przebieg marszu @A_Kublik ) „boCHaterem”, którego chwali mainstream a na ulicach płoną policyjne budki i wozy transmisyjne, a policja z niemiecką antifą bije Bogu ducha winnych ludzi na ulicach.
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 15 listopada 2018
Bartłomiej Sienkiewicz chyba pamięta co wygadywano w restauracji "Sowa i przyjaciele", ale naszym Czytelnikom przypomnimy fragment dotyczący właśnie Marszu Niepodległości, gdy u władzy była Platforma Obywatelska.