Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Sienkiewicz krytykuje działania policji podczas Marszu Niepodległości. Zapomniał jak to było za PO?

- Policja zachowała się jak ochroniarze tego marszu, a nie jak policja. Za moich czasów nie bała się zmierzyć z kilkudziesięciotysięcznym tłumem, chuliganami, bandytami i skrajnie prawicowymi siłami - twierdził w \"Kropce nad i\" były szef MSW, Bartłomiej Sienkiewicz. Szczególnie, gdy podczas Marszów w trakcie szefowania resortowi przez Sienkiewicza, uczestnicy byli nękani, atakowani i nierzadko dochodziło do prowokacji.

Bartłomiej Sienkiewicz
Bartłomiej Sienkiewicz
fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska

W "Kropce nad i" Sienkiewicz komentował tegoroczny Marsz Niepodległości, ostro atakując policjantów zajmujących się zabezpieczaniem wydarzenia. 

- Policja zachowała się jak ochroniarze tego marszu, a nie jak policja. Za moich czasów nie bała się zmierzyć z kilkudziesięciotysięcznym tłumem, chuliganami, bandytami i skrajnie prawicowymi siłami

- mówił były szef MSW.

- Było bezpiecznie, było spokojnie. Policja zapewniła bezpieczeństwo

– komentował tegoroczny MN obecny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak. Szef resortu złożył na ręce komendanta głównego policji nadinsp. Jarosława Szymczyka podziękowania za "zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim manifestującym".

Warto chyba Bartłomiejowi Sienkiewiczowi przypomnieć, jak za "jego czasów" wyglądały Marsze Niepodległości w Warszawie, gdzie roiło się od prowokatorów. W jedną z najgłośniejszych prowokacji - podpaleniem budki wartowniczej przed rosyjską ambasadą - mógł być zamieszany sam Sienkiewicz, o czym ówczesny szef CBA, Paweł Wojtunik, raczył wspomnieć u "Sowy & Przyjaciół".

- Facet nauczył ich, że on dzwoni i im rozkazuje. I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister [Bartłomiej Sienkiewicz - red.] osobiście wymyślił taką... wiesz z takiego...

- mówił Wojtunik w rozmowie z Elżbietą Bieńkowską.

CZYTAJ WIĘCEJ: CBA może zaprzeczać, ale słowa o rozkazie spalenia budki padają

Nierzadko dochodziło również do burd na trasie marszu, a eksperci jasno wskazywali, że ochraniający marsz policjanci mogli zachować się w takich sytuacji nieco inaczej. Regularną walkę bandy chuliganów z policją w 2014 r. tak komentował policyjny negocjator, ekspert ds. bezpieczeństwa, Dariusz Loranty:

Po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, że przytrzymuje się podchód marszu. To zawsze wywołuje bardzo niebezpieczne nastroje w tak dużej grupie ludzi. Napięcie jest tym silniejsze, gdy – tak jak to miało miejsce na moście – zablokowane są boki. Działania policji w czasie marszu, to albo poważny błąd, albo celowe zaniechanie.

CZYTAJ WIĘCEJ: Poważny błąd albo celowe zaniechanie. Ostra krytyka policji po zamieszkach w Warszawie 

 



Źródło: tvn24.pl, niezalezna.pl

#Bartłomiej Sienkiewicz #Marsz Niepodległości #prowokacje #policja

redakcja