Okazuje się, że określenie "totalna opozycja" może być obecne w przestrzeni publicznej jeszcze przez kolejne cztery lata. Choć politycy Koalicji Obywatelskiej nie wysłuchali jeszcze expose premiera Mateusza Morawieckiego, to już wiedzą jak będą głosować. Borys Budka w porannym wywiadzie radiowym zapowiedział: "Będziemy przeciw".
Podczas inauguracyjnego posiedzenia Sejmu IX kadencji występowały przesłanki, że opozycja może zmienić swoje postępowanie i nie będzie - tak jak w poprzedniej kadencji - negować wszystkiego, co zaproponuje Prawo i Sprawiedliwość. Do tego stopnia, że na mównicę wyszedł prezes PiS Jarosław Kaczyński. Padły pamiętne słowa.
- Z wielką radością wysłuchałem tutaj oświadczeń partii, a także i koła, chociaż tutaj mieliśmy do czynienia z pewną różnicą, to podsumowałbym to tak - koniec opozycji totalnej. Jeśli tak rzeczywiście będzie, to będzie to wielki postęp w naszym życiu publicznym i zmiana, na którą z całą pewnością oczekuje społeczeństwo, zmiana w interesie polskiej demokracji, polskiego społeczeństwa, polskiego narodu, polskiej przyszłości
- powiedział Kaczyński.
- Bardzo proszę, żeby to nie były tylko słowa, żeby to były także czyny
- dodał.
Ale gdy doszło do wyboru wicemarszałków Sejmu, większość posłów Koalicji Obywatelskiej wstrzymała się przy kandydaturze Ryszarda Terleckiego. Niektórzy mówili jednak, że prawdziwy test nastąpi dopiero w momencie głosowania nad wotum zaufania dla rządu. Choć Mateusz Morawiecki nie wygłosił expose, Koalicja Obywatelska wie już, jak zagłosuje. Niezależnie od wszystkiego, będzie przeciw.
– Tu chyba nie będzie zaskoczenia, że nie jesteśmy zwolennikami tego rządu. Będziemy przeciw. Wiemy doskonale czego można się spodziewać po tym rządzie
– mówił dziś rano Borys Budka w rozmowie z Beatą Lubecką w programie „Gość Radia ZET”.