Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak oraz prezydent RP Andrzej Duda przemawiali przed rozpoczęciem Wielkiej Defilady Niepodległości. Obaj nawiązali do wielkiego sukcesu wojsk w Bitwie Warszawskiej, a prezydent Duda zapewnił o wsparciu polskiej armii i podzielił się z uczestnikami defilady ambitnymi planami władz.
98 lat temu Wojsko Polskie wykazało się niezwykłym heroizmem, walecznością, ofiarnością. Wojsko Polskie zadziwiło świat. Dziś Wojsko Polskie postępuje tą drogą wyznaczoną przez naszych przodków. Dziś jesteśmy aktywni w ramach sojuszu północnoatlantyckiego, naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa naszej Ojczyźnie. Potrzebny nam duch bojowy z 1920 roku, strategia na miarę marszałka Piłsudskiego, nowoczesny sprzęt i niezachwiana solidarność w ramach sojuszu północnoatlantyckiego. Święto Wojska Polskiego to wasze święto. Dziękuję Wam za codzienną służbę. Za to, że w rozmowach z dowódcami sił NATO mogę usłyszeć najwyższe oceny waszego profesjonalizmu. Jesteście dumą narodu polskiego, obrońcami polskiej wolności.
- powiedział minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Później głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Nawiązał on do Bitwy Warszawskiej, jaka odbyła się w 1920 r.. Jak podkreślił, na wielkie zwycięstwo Wojska Polskiego złożyło się wiele elementów.
- Mówimy czasem, że te 98 lat temu tu na przedpolach Warszawy zdarzył się Cud nad Wisłą. Owszem, z całą pewnością był tam na pewno element cudu. Ludzie wierzący powiedzą: Pan Bóg stanął w obronie Polski, Matka Najświętsza stanęła w obronie swoich dzieci by mogli obronić się przed sowiecką czerwoną nawałą, by obronić niepodległość, chrześcijaństwo i życie. Ale to jeden z elementów sukcesu. Drugi to geniusz dowódców, męstwo żołnierzy i geniusz ich umiejętności. Te czynniki zdecydowały, że Polska zwyciężyła. Nie uwierzono to, że polska armia planuje tak szeroko zakrojoną ofensywę. Na czas dotarła amunicja od przyjaciół Węgrów. I zwyciężyliśmy. My zwyciężyliśmy. My, Polacy - zwyciężyliśmy!
- mówił prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że wygrana Bitwa Warszawska jest jednym z największych zwycięstw polskiej armii w historii.
- Z dumą patrzymy na tamten czas. Polska miała milionową armię, byli to zwykli chłopcy z wiejskich zagród. Szli, chwytali za broń, żeby bronić Ojczyzny. To byli ludzie, którzy wcześniej przeszli przeszkolenie wojskowe, byli też żołnierze pierwszej wojny światowej. Polska miała szczęście, że dysponowała wielką liczbą ludzi przeszkolonych bojowo. To oni do wyszkolenia dołożyli bohaterstwo i niezłomność, pokonali Armię Czerwoną. Rzeczpospolita mogła podnosić się z ruin. To nasza wielka historia, naszego zwycięstwa i naszej wielkiej dumy. Dumy przed całym światem, bo polscy żołnierze obronili wtedy Europę przed czerwoną zarazą. Kto wie, co by się stało gdyby nie męstwo polskich żołnierzy, gdyby nie zatrzymali Armii Czerwonej na przedmieściach Warszawy. Męstwo polskich żołnierzy zapobiegło katastrofie. To była nasza wielka Victoria, obok bitwy pod Wiedniem, bitwy pod Grunwaldem, bitwy pod Monte Cassino
- dodał.
Prezydent RP zachęcił także do wstępowania w szeregi Wojsk Obrony Terytorialnej, podkreślając, że wojska walczące w Bitwie Warszawskiej składały się w dużej mierze z ochotników, takich jak obecnie stanowią WOT.
- To wielki etos, który przechodzi z pokolenia na pokolenie. Dziś on jest etosem polskich żołnierzy. Służą oni Rzeczypospolitej Polskiej, dziś widzimy ich na wspaniałej defiladzie. My, Polacy, jesteśmy z Was dumni. Dziękujemy, że wiernie stajecie w obronie innych. Dziękujemy Wam i dziękujemy waszym najbliższym. Sojusz północnoatlantycki na czele ze Stanami Zjednoczonymi jest gwarantem bezpieczeństwa państw sojuszu. Cieszymy się, że na naszym terenie stacjonują wojska sojusznicze. Chcemy by była to obecność stała. Pokaz siły sojuszniczej odstrasza każdego potencjalnego napastnika. Naszą ambicją jest to, żeby polska armia była jak najsilniejsza. Żeby była w stanie samodzielnie zabezpieczyć nasze społeczeństwo. Dziękuję wszystkim moim rodakom, którzy zgłaszają się w służbie obrony terytorialnej. Zachęcam wszystkich, aby do obrony terytorialnej się zgłaszali
- stwierdził.
Na koniec przemówienia prezydenta padła ważna deklaracja. Polska chce podnosić wydatki na uzbrojenie armii - nawet do 2,5 proc. PKB do 2024 roku, oczywiście przy rosnącym wzroście gospodarczym.
Mamy wielką szansę na to, żeby Polska była państwem coraz bogatszym. Gdyby tak się działo, uważam, że powinniśmy podnosić wydatki na obronność szybciej niż to pierwotnie planowaliśmy. Uważam, że jeżeli sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać to powinniśmy podnieść wydatki do 2,5 proc. PKB do 2024 roku. To ambitny cel,ale modernizacja polskiej armii jest potrzebą palącą. Polscy żołnierze zasługują na to, by mieć broń nowoczesną, która uplasuje ich w najlepiej wyposażonych armiach świata. Żołnierz w tym wszystkim jest najważniejszy.
- zakończył Andrzej Duda.