Kampania wyborcza na urząd prezydenta RP stała się dla Ludowców okazją do zmiany wizerunku i odcięcia się od dotychczasowych niekorzystnych skojarzeń. Wieloletnia koalicja z PO, której owocem było m.in. podwyższenie wieku emerytalnego dokonane rękami Władysława Kosiniaka-Kamysza, czy też egzotyczna koalicja w wyborach do PE, kojarząca się z tęczowymi postulatami, przyniosły PSL-owi straty. Teraz więc, lider tej partii postanowił zaakcentować różnice dzielące go z kandydatką PO i zwrócił się do przewodniczącego Donalda Tuska, aby EPL zorganizowała debatę kandydatów PSL i PO na prezydenta. - Mam nadzieję, że Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie od niej stroniła - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Europejska Partia Ludowa (ang. European People's Party - EPP) to jedna z największych rodzin politycznych Europy, zrzeszająca partie chadeckie i centroprawicowe z całego kontynentu. Spośród polskich ugrupowań do EPL należą PO i PSL. Od listopada ub.r. przewodniczącym EPL jest Donald Tusk.
"Rozpocznijmy debatę i przejmijmy inicjatywę w ramach Europejskiej Partii Ludowej, zwróciłem się w piśmie do przewodniczącego Donalda Tuska, żeby Europejska Partia Ludowa zorganizowała taką debatę pomiędzy kandydatami wywodzącymi się ze środowiska Europejskiej Partii Ludowej, czyli między PSL a PO. Ja jestem do tej rozmowy gotowy, mam nadzieję, że marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska nie będzie stroniła od takiej debaty"
- powiedział lider PSL na konferencji w Sejmie.
Kosiniak-Kamysz pytany, dlaczego zwraca się akurat do EPL o zorganizowanie debaty dwojga kandydatów na prezydenta Polski, odparł, że próbuje wezwać innych kandydatów do debaty.
"Unikają, to najpierw zwracam się do tych, którzy są w jednej rodzinie europejskiej. Mamy wspólny pogląd na Europę, na silną Polskę w Europie, to powinna Małgorzata Kidawa-Błońska jako pierwsza chcieć też tej debaty w ramach Europejskiej Partii Ludowej"
- powiedział Kosiniak-Kamysz.
Ponowił wezwanie wszystkich kandydatów w wyborach prezydenckich do debaty. "Zmierzmy się na poglądy, na nasze programy, przedstawmy je, podyskutujmy. W Polsce jest za dużo monologów, a za mało dialogu. Chcę być prezydentem dialogu, prezydentem porozumienia, który codziennie rozmawia z rodakami" - mówił Kosiniak-Kamysz.
Apelował też, aby w kampanii prezydenckiej to opozycja "wyznaczyła boisko do gry". "Nie czekajmy na to, co zrobi PiS, bo to jest wada opozycji przez ostatnie lata, że czeka i jest reaktywna" - stwierdził lider PSL.
Kosiniak-Kamysz zwrócił się do swoich sympatyków, aby nie ulegali emocjom kampanii i spokojnie rozmawiali ze wszystkimi, także z tymi, z którymi się nie zgadzają.
"Ja chcę wyprowadzić polską politykę z rynsztoku obłudy, nienawiści i chamstw. I po to też startuję w tych wyborach"
- oświadczył lider PSL.