Sąd Apelacyjny w Warszawie odpowiedział na dyskusję, którą wywołały ostatnie publikacje portalu Niezalezna.pl. Choć nazywa je "spekulacjami". Ujawniliśmy, że w sądzie stworzono podkategorie w podziale spraw, przez co ich losowanie odbywa się w gronie wyselekcjonowanych sędziów i de facto stało się fikcją. Komunikat z warszawskiej apelacji skomentował szykanowany przez obecną władzę sędzia Przemysław Radzik Wskazał, że tłumaczenie sądu to "przykład manipulacji".
W połowie grudnia portal Niezalezna.pl informował, że zażalenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, które trafiło do Sądu Apelacyjnego w Warszawie, początkowo miała rozpoznawać sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, ale nie będzie... Sprawę jej odebrano i przeprowadzono ponowne losowanie. Ostatecznie trafiła ona do referatu sędzi Anny Zdziarskiej.
"Sprawa, na skutek omyłkowego skierowania do losowania z repertorium "II 1 AKZ" zamiast z repertorium "II AKz" , została nieprawidłowo wylosowana do referatu Pani sędzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz, której podział czynności nie przewiduje rozpoznawania zażaleń na postanowienia w przedmiocie kar porządkowych"
Po naszej publikacji wśród sędziów z warszawskiej apelacji zawrzało. Nasi rozmówcy zwracali przede wszystkim uwagę na jedno - formalnie nie istnieje twór o nazwie: repertorium II 1 AKZ.
O sprawę dopytaliśmy s. Leszczyńską-Furtak. - Są to wewnętrzne oznaczenia kategorii spraw z repertorium AKz kierowanych do SLPS, dostosowane do podziałów czynności sędziów - odpowiedziała nam rzecznik. I dodała: "Jako "1 AKz" oznaczane są sprawy, które zgodnie z podziałem czynności przydzielane są sędziom orzekającym w Sekcji zażaleniowo-wnioskowej II Wydziału Karnego.".
To wywołało poruszenie. Ostatnio bulwersującą sytuację skomentował Zbigniew Ziobro.
"W ordynarny, nachalny sposób, manipuluje się wyznaczaniem sędziów, składów sędziowskich po to, aby rozstrzygnięcia zapadały po myśli aktualnie sprawujących władzę. Po myśli tych, którzy dopuścili się zamachu na polskie sądownictwo. Nielegalnie nie tylko faktycznie odwołali Prokuratora Krajowego, ale w identyczny sposób przeprowadzili operację, bezprawną, nielegalną, „odwoływania” legalnych prezesów sądów, tak jak to miało miejsce w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie"
I w końcu Sąd Apelacyjny w Warszawie wydał oficjalny komunikat.
"Wobec spekulacji wokół przydziału sprawy o sygn. II AKz 1189/24 dotyczącej zażalenia na postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie w przedmiocie ukarania karą porządkową na wniosek sejmowej komisji śledczej informujemy, że sprawa została pierwotnie wylosowana do referatu Pani sędzi Agnieszki Brygidyr-Dorosz orzekającej w sekcji zażaleniowo-wnioskowej II Wydziału Karnego, której sędziowie w ustalonych przez Kolegium Sądu Apelacyjnego podziałach czynności nie mają przewidzianych spraw tej kategorii"
I dalej: "dlatego losowanie zostało powtórzone zgodnie z obowiązującymi od sierpnia 2024 r. podziałami czynności sędziów, które są publikowane na stronie internetowej Sądu Apelacyjnego w Warszawie [...]. SLPS przydzielił sprawę do referatu Pani sędzi Anny Zdziarskiej".
To dość zabawne, że w komunikacie sądu użyto określenia "spekulacje", bo publikacje Niezalezna.pl powstały na bazie maili od rzecznik tego sądu.
Na to tłumaczenie zareagował sędzia Przemysław Radzik.
"Komunikat nielegalnych władz SA w Warszawie to przykład manipulacji"
Jak wskazał, w oświadczeniu sądu pominięto, iż "Pani sędzia skutecznie odwołała się od decyzji o bezprawnym przeniesieniu jej do sekcji oraz że uzurpatorzy nie respektują reguły, że Pani sędzia orzeka we wszystkich rodzajach spraw karnych".