Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sąd Najwyższy nie zmieni wyroku ws. mordercy z Koronowa. Kara jest ostateczna

Kara dożywotniego pozbawienia wolności dla trzydziestokilkuletniego Marcina Ch. za zabójstwo żony ze szczególnym okrucieństwem jest już ostateczna - poinformował dziś zespół prasowy Sądu Najwyższego. Mężczyzna oblał kobietę rozpuszczalnikiem i podpalił.

pixabay.com/CC0/Ichigo121212

- Dziś Sąd Najwyższy oddalił kasację złożoną przez obronę mężczyzny jako oczywiście bezzasadną

 - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN.

W sierpniu 2016 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy skazał Marcina Ch. na karę dożywotniego więzienia uznając, że mężczyzna dokonał zabójstwa żony w sposób celowy i zaplanowany. Od tego wyroku odwołał się wówczas obrońca oskarżonego, który wniósł o uchylenie go i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia w I instancji.

W maju 2017 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku rozpatrując tę apelację podtrzymał wyrok dożywocia. Uznał, że w sprawie nie zachodzą żadne okoliczności łagodzące.

- Przy tego rodzaju okolicznościach obciążających ta kara jest karą sprawiedliwą, słuszną, trafną i jedyną, która może się ostać

 - uznał SA przypominając, że ofiara doznała szczególnego udręczenia.

- Paliła się, potem jeszcze przez dłuższy czas umierała, na co w sposób bezrefleksyjny patrzył oskarżony, przyglądał się temu i jeszcze to komentował

 - mówił wtedy sędzia.

Sprawa była głośna w mediach. Do zdarzenia doszło 28 marca 2015 r. w Koronowie (Kujawsko-Pomorskie) - w domu, w którym mieszkał Marcin Ch. z żoną Natalią Ch. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, zobaczyli ciężko poparzoną kobietę. Zatrzymany Marcin Ch. przyznał, że to on doprowadził do tej sytuacji. Oskarżony wyjaśniał, że była to jednak sprawa przypadku. Twierdził, że jego żona w pewnym momencie przyniosła do piwnicy kilkulitrowy baniak z rozpuszczalnikiem, następnie między obojgiem doszło do szamotaniny, substancja się rozlała, a potem nagle pojawił się ogień.

Natalia Ch. zmarła w szpitalu specjalistycznym dziewięć dni później - poparzenia objęły 70 proc. ciała. Udzielającym jej pomocy lekarzom powiedziała, że to mąż oblał ją rozpuszczalnikiem i podpalił.

Motywy czynu oskarżonego nie są do końca jasne. W tle dramatu był konflikt małżeński. Według prokuratury, oskarżony mógł popełnić przestępstwo z dwóch powodów: żona chciała go zostawić lub przeciwnie - wbrew żądaniom Marcina Ch. - nie chciała się wyprowadzić z domu.

Gdy poparzona kobieta wybiegła z domu i krzyczała, wzywając pomocy, świadkowie opisali ją jako "słup ognia". W tym czasie, według sąsiadów, oskarżony siedział na schodach i obserwował całe zdarzenie bez żadnej reakcji. Marcin Ch. miał już na swoim koncie wyrok w zawieszeniu za posiadanie narkotyków i handel nimi. 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Sąd Najwyższy #morderstwo #Koronowo

redakcja