Z okazji 81. rocznicy najazdu sowieckiej armii na Polskę środowisko Strefy Wolnego Słowa zorganizowało wczoraj manifestację przed ambasadą Federacji Rosyjskiej, a dziś odbył się z tej okazji koncert Pawła Piekarczyka i Leszka Czajkowskiego w dawnym areszcie przy ulicy Rakowieckiej w Warszawie.
17 września 1939 r. Armia Czerwona, będąca w sojuszu z Niemcami, napadła na Polskę od wschodu. Agresja ta była możliwa dzięki umowie zawartej w Moskwie 23 sierpnia 1939 r. między ministrami spraw zagranicznych obu państw – Joachimem von Ribbentropem i Wiaczesławem Mołotowem Umożliwiła ona agresję najpierw z zachodu 1 września 1939 r., a następnie ze wschodu 17 września 1939 r.
81 lat po tych tragicznych wydarzeniach rana w naszym narodzie wciąż się nie zabliźniła. Odrzucenie prawdy historycznej przez dzisiejsze władze Rosji i powrót do komunistycznej narracji mówiącej, że to Polska jest odpowiedzialna za wybuch największego w historii świata konfliktu, rodzi potrzebę przypominania o faktycznych wydarzeniach.
Dlatego też środowisko Strefy Wolnego Słowa i kluby „Gazety Polskiej” kolejny rok z rzędu zorganizowały manifestację przed ambasadą Federacji Rosyjskiej na ul. Belwederskiej 49 w Warszawie.
- Powiedzieliśmy sobie, że dopóki żyć będziemy, to my będziemy tutaj przychodzić, aby przypominać gospodarzom Kremla, że są odpowiedzialni za wybuch II wojny światowej. Są za to odpowiedzialni. Od kilku lat prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin próbuje historię zmienić, próbuje przekonać opinię publiczną, nie tylko u siebie w Rosji, ale przede wszystkim na zachodzie o tym, że Rosja sowiecka nie jest odpowiedzialna za wybuch II wojny światowej, że pakt Ribbentrop-Mołotow, który dał Hitlerowi zielone światło do ataku na Polskę, był tylko paktem obronnym, który miał zabezpieczać interes Rosji, a wkroczenie tutaj wojsk 17 września, było wyłącznie zabezpieczeniem ludności zachodniej Ukrainy i zachodniej Białorusi
- mówił Adam Borowski.
Z kolei dzisiaj, 17 września, w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie odbył się koncert Pawła Piekarczyka i Leszka Czajkowskiego zatytułowany „Przeciwko imperializmowi Moskwy”.
– Tym koncertem chcemy przypomnieć prawdę o tamtych tragicznych wydarzeniach. Chcemy jasno wskazać, kto był bohaterem, a kto agresorem. Ponadto chcemy pokazać, że jeżeli jeszcze raz tu przyjdą, to będziemy się bili. Nasz naród kocha wolność i jej nie odda
– powiedział nam Paweł Piekarczyk.
Transmisję koncertu można było śledzić także na profilu facebookowym „Gazety Polskiej”.
OGLĄDAJ CAŁY KONCERT