Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Okazali solidarność z polskimi służbami. Sasin dla Niezalezna.pl: „Ludzie przyjechali z potrzeby serca”

- Ludzie przyjechali z potrzeby serca, z potrzeby wdzięczności dla tych, którzy od dwóch lat bronią naszej granicy – nas, mieszkających tutaj na Podlasiu, ale właściwie w całej Polsce przed tym najazdem tego wszystkiego złego, co chce zburzyć naszą spokojną teraźniejszość, nasze bezpieczeństwo - powiedział w rozmowie z portalem niezalezna.pl Jacek Sasin, który wziął udział w akcji "Łańcuch Poparcia" na znak solidarności ze służbami mundurowymi strzegącymi polskiej granicy.

"Łańcuch poparcia"

Uczestnicy akcji "Łańcuch poparcia" w Mielniku nad Bugiem (Podlaskie) na znak solidarności ze służbami mundurowymi strzegącymi polskiej granicy, trzymali w rękach biało-czerwoną flagę Polski o długości wielu setek metrów. Przybyli mieszkańcy regionu, przedstawiciele harcerzy, klas mundurowych ze szkół, trzymali flagę ustawieni wzdłuż niej na całym placu na terenie amfiteatru Topolina w Mielniku.

Uczestnicy akcji "Łańcuch poparcia" mieli m.in. biało-czerwony baner z cytatem: "Warto być Polakiem - Lech Kaczyński" oraz transparent "Murem za polskim mundurem". Po akcji solidarności ze służbami mundurowymi, w amfiteatrze odbył się koncert TVP1 "Murem za polskim mundurem" z repertuarem pieśni wojskowych, patriotycznych, ale nie tylko.

O znaczenie "Łańcucha poparcia" został zapytany przez naszą reporterkę Annę Krajkowską obecny na miejscu Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. 

"Bardzo mnie cieszy, że przyjechali tutaj ludzie z całej Polski. Tym bardziej, że to taka akcja spontaniczna, nieorganizowana. Nikt tu nie był siłą zwożony. Nikt nie organizował jakiegoś tłumu, który miał tutaj być. Ludzie przyjechali z potrzeby serca, z potrzeby wdzięczności dla tych, którzy od dwóch lat bronią naszej granicy – nas, mieszkających tutaj na Podlasiu, ale właściwie w całej Polsce przed tym najazdem tego wszystkiego złego, co chce zburzyć naszą spokojną teraźniejszość, nasze bezpieczeństwo. Czyli tymi pseudo-uchodźcami - przecież nie są to żadni uchodźcy, tylko ludzie zwożeni przez reżim w Mińsku i Moskwie, szkoleni po to, by siać w Polsce zamęt"

– powiedział Sasin.

Polityk podkreślił, że "bronią nas przed tym funkcjonariusze Straży Granicznej, policja, żołnierze Wojska Polskiego - tą wdzięczność jesteśmy im wszyscy Polacy winni".

"Chcemy też napiętnować te wszystkie zachowania ludzi, którzy chcą się nazywać elitami, są celebrytami, politykami, którzy dzisiaj nie solidaryzują się z tą zdecydowaną większością Polaków, wdzięczną naszym żołnierzom, tylko która tych żołnierzy i funkcjonariuszy atakuje. Musimy wyraźnie powiedzieć „dość” temu. My, uczciwi Polacy się na to po prostu nie zgadzamy i będziemy te zachowania piętnować i będziemy wspierać naszych chłopaków i dziewczyny, bo przecież też kobiety służą w służbach i w wojsku"

– podsumował.


Inicjator akcji gen. bryg. rez. Dariusz Wroński w piątek powiedział, że na akcję przyjechali ludzie nie tylko z województwa podlaskiego, ale też ościennych regionów, nawet osoby z zagranicy, Niemiec, Czech i Słowacji. "Oni chcą solidaryzować się, nie pozwolić na to, żeby za granicą ktoś szerzył zły wizerunek munduru i orzełka polskiego. Na to nie ma przyzwolenia społecznego" - podkreślił.

"Dziękuję za łańcuch poparcia, za ten silny sygnał solidarności z żołnierzami Wojska Polskiego, z funkcjonariuszami Straży Granicznej, z ludźmi, którzy na co dzień strzegli polskiej granicy swojej ojczyzny i strzegą przed atakiem, który jest przypuszczany od dwóch lat"

– mówił z kolei szef MON Mariusz Błaszczak.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#łańcuch poparcia #straż graniczna #Wojsko Polskie #MON #Mariusz Błaszczak #Jacek Sasin

mm,Anna Krajkowska