Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polska

Pobicie działaczki Lewicy. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała o niewszczynaniu śledztwa w sprawie "domniemanego" pobicia Justyny Klimasary, działaczki lewicy, przez posła Andrzeja Szejnę w 2016 roku oraz rzekomych prób nakłaniania jej do zatajenia tego przed służbami. Jak poinformowała prokuratura, kobieta kategorycznie zaprzeczyła, jakoby doszło do pobicia.

Autor: Anna Zyzek

Reklama

W marcu bieżącego roku były wiceminister sprawiedliwości i poseł PiS Marcin Romanowski, przebywający od grudnia na Węgrzech, gdzie uzyskał azyl polityczny, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. W piśmie, powołując się na medialne doniesienia, wskazał na „brutalne pobicie młodej działaczki” przez posła Andrzeja Szejnę.

Mowa o tej sprawie:

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa

Prokuratura Okręgowa w Warszawie, jak poinformował jej rzecznik prok. Piotr Skiba, uznała, że nie doszło do przestępstwa polegającego na spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Odmowa wszczęcia śledztwa objęła również zarzuty dotyczące tzw. poplecznictwa, czyli próby nakłaniania do niezłożenia zawiadomienia w celu ochrony innego parlamentarzysty przed odpowiedzialnością karną.

Prokurator Skiba w rozmowie z Polską Agencją Prasową potwierdził, że decyzja dotyczy posła Lewicy i obecnie przebywającego na urlopie wiceszefa MSZ Andrzeja Szejny oraz Justyny Klimasary. Jak stwierdził: "nie znaleziono podstaw, by przyjąć, że zarzucane czyny miały miejsce".

„W toku czynności sprawdzających przesłuchano osobę wskazaną przez zawiadamiającego jako pokrzywdzoną. Zeznała ona, że około dziewięciu lat temu w mediach ukazały się nieprawdziwe informacje o jej pobiciu oraz zaprzeczyła, by była nakłaniana do rezygnacji ze złożenia zawiadomienia”

– przekazał.

Co więcej - rzecznik prokuratury uznał, że Romanowski w swoim zawiadomieniu powoływał się "wyłącznie na doniesienia medialne".

„Przesłuchana osoba, uznawana za pokrzywdzoną, zaprzeczyła, by miało miejsce którekolwiek z opisanych w zawiadomieniu zdarzeń”

– dodał. Zaznaczył również, że decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa nie jest jeszcze prawomocna.

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, PAP
Reklama