W marcu br. Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód wszczęła postępowanie dotyczące biura poselskiego i tzw. kilometrówek Andrzeja Szejny Nowej Lewicy. Niedługo wcześniej na łamach "Dużego Formatu" ukazał się tekst, opisujący problemy Szejny z alkoholem. Wokół polityka atmosfera zgęstniała już do potęgi, gdy w mediach społecznościowych został oskarżony o pobicie jednej z lewicowych działaczek. Wprost napisała o tym Beata Maciejewska, była poseł Lewicy.
Wiceminister zareagował - polityk Lewicy stwierdził, że powiadomi prokuraturę w sprawie wpisu Maciejewskiej.
Uprzejmie informuję, że złożę zawiadomienie do prokuratury o popełnienie przestępstwa przez byłą posłankę Beatę Maciejewską zniesławienia. Tylko tyle i aż tyle
- napisał na X 21 marca br.
Kierownictwo partii naraz rzuciło się bronić Szejny, deklarując w mediach, że do żadnego pobicia nie doszło, a sam polityk nie byłby do tego zdolny. Maciejewska jednak nie odpuszcza. W piątkowym wpisie pokazała korespondencję, której „autentyczność została potwierdzona notarialnie”.
"Andrzej Szejna mnie skatowal, pobil"
„Przedstawiam dokumentację dotyczącą pobicia działaczki partyjnej przez obecnego członka rządu - wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejnę” - rozpoczyna Maciejewska.
Zastrzega, że „autentyczność korespondencji została potwierdzona notarialnie”, a „uczestnik rozmowy deklaruje gotowość do jej osobistego dostarczenia do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów”.
„O sprawie wiedzieli min Włodzimierz Czarzasty i Anna-Maria Żukowska. To, że obecnie temu zaprzeczają, może wynikać z chęci ochrony sprawcy przestępstwa. Z tego powodu materiały trafiają dziś do wiadomości publicznej” – tłumaczy Maciejewska.
Pokazała fragmenty korespondencji, przeprowadzonej z J.K. Rozmowa odbyła się w październiku 2016 roku. To rozmówca J.K. jako pierwszy pisze do młodej działaczki, ta odpowiada:
„Andrzej Szejna mnie slatowal (pis. oryg.)”, po czym poprawia: „Skatowal pobil (pis. oryg.)”.
Dopytana o sprawcę, ponawia: „Andrzej Szejna wiceszef sld były europosel (pis. oryg.)”. Na pytanie o powód pobicia, przyznaje: „bo sie z nim poklocilam (pis. oryg.)”.
J.K. deklaruje, że dysponuje nagraniami z samego zajścia.
Poniższy wpis potwierdza, że odwołanie A. Szejny jest niezbędne. […] utrzymywanie tego człowieka na stanowisku zagraża Polsce. Kiedy dymisja?” – dopytuje doradca prezydenta Stanisław Żaryn.