Grzegorz Napieralski w programie Katarzyny Gójskiej "7x24" nie mógł wyjść z podziwu nad wysuniętą przez PO kandydaturą na premiera. - Taka osoba, która jest jedną z najważniejszych postaci w polskiej polityce i nie tylko, to jest coś, co dało potężną od wielu miesięcy dynamikę opozycji i pierwszy raz opozycja ma dziś dużą inicjatywę - mówił. Nie uniknął też pewnych sentymentów. Zachwyty Napieralskiego nad Kidawą-Błońską uciął krótko Zbigniew Gryglas: "Może byłaby lepszym kandydatem na szefa partii, ale nie na premiera".
W piątek politycy Koalicji Obywatelskiej przedstawili swoje propozycje programowe. Kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska przekonywała, że jest to najlepszy program, konsultowany z Polakami.
Kidawa-Błońska przypomniała m.in. postulat uchwalenia "Aktu Odnowy Demokracji", czyli pakietu ustaw, które miałyby odwrócić zmiany wprowadzone w czasach rządów PiS. Mówiła też o prezentowanym w eurokampanii projekcie "Europejskiej Ochrony Zdrowia", który zakłada skrócenie (do 21 dni) czasu oczekiwania na wizytę u specjalisty oraz (do maksimum 60 minut) czasu oczekiwania na pomoc na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. "Przywrócimy nocne i świąteczne dyżury, by odciążyć SOR-y" - zapowiedziała Kidawa-Błońska. Projekt "Europejskiej Ochrony Zdrowia" zakłada też poprawę wyleczalności nowotworów w Polsce.
Zatrzymamy smog, zatrzymamy plastik, nie będzie plastiku i zatrzymamy przywóz śmieci i węgla rosyjskiego do Polski
- mówiła.
Żeby było ciekawiej Małgorzata Kidawa-Błońska obiecała też - podczas konwencji programowej PO - m.in. przywrócenie 50 proc. kosztów uzyskania dochodu dla twórców. Czyżby zapomniała, że taki zapis do prawa podatkowego wprowadził nie kto inny, ale... Donald Tusk? Agnieszka Holland nazwała wówczas partię Donalda Tuska „platformą kolesiów”.
Grzegorz Napieralski (KO) pytany w programie Katarzyny Gójskiej "7x24" o informacje ujawnione przez Wprost, jakoby Kidawa-Błońska została wskazana na kandydata na premiera przez firmę pijarową, stwierdził, że "nie wie".
Nie jestem ani w sztabie, ani w kierownictwie PO. Uważam, że partie polityczne są na tyle profesjonalne, że korzystają z usług profesjonalistów w różnym zakresie. Kiedy byłem szefem partii też zatrudnialiśmy ekspertów, którzy pomagali nam pisać program wyborczy
- mówił.
Wskazanie Kidawy-Błońskiej, zdaniem Napieralskiego, to "świetny pomysł Grzegorza Schetyny i kierownictwa PO".
To jest osoba, która może połączyć partie opozycyjne, niekonfliktowa. Znamy ją od lat, była znakomitym marszałkiem w Sejmie, teraz wicemarszałkiem. Znakomita postać
- nie mógł wyjść z podziwu gość Katarzyny Gójskiej.
Napieralskiemu zebrało się również na sentymenty:
Trzy tygodnie temu w ramach projektu "Porozmawiajmy o Polsce" byłem z panie Kidawą-Błońską nad morzem, byliśmy w małych miejscowościach nadmorskich, gdzie były wakacje. Ludzie podchodzili do pani marszałek naprawdę sami. Ściskali ją, gratulowali, że w ogóle jest w polityce, cieszyli się bardzo, że do nich przyjechała, chcieli rozmawiać. Jakbym pokazał zdjęcia, jak kobiety i mężczyźni rzucali jej się na szyję, to znaczy, że to jest znakomita postać polskiej polityki.
Jak zaznaczył, "takich ludzi nam potrzeba dzisiaj, kiedy ten spór polityczny sięgnął zenitu".
Taka osoba, która jest jedną z najważniejszych postaci w polskiej polityce i nie tylko, to jest coś, co dało potężną od wielu miesięcy dynamikę opozycji i pierwszy raz opozycja ma dziś dużą inicjatywę
- dodał.
Zbigniew Gryglas (Porozumienie) zachwyty nad Kidawą-Błońską uciął krótko: "Może byłaby lepszym kandydatem na szefa partii, ale nie na premiera".
Dopytywany, czy uważa, ze takie ruchy w PO już są, odpowiedział, że z "całą pewnością tak", skoro przegrywa wybory, nie jest w skonsolidować koalicji.