Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Platforma w pigułce! Kidawa-Błońska obiecała, że zniesie prawo, uchwalone przez… Tuska

Małgorzata Kidawa-Błońska obiecała dziś - podczas konwencji programowej PO - m.in. przywrócenie 50 proc. kosztów uzyskania dochodu dla twórców. Czyżby zapomniała, że taki zapis do prawa podatkowego wprowadził nie kto inny, ale... Donald Tusk? Agnieszka Holland nazwała wówczas partię Donalda Tuska „platformą kolesiów”.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła podczas konwencji programowej KO, że bardzo bliska jej sercu jest kultura rozumiana jako element rozwoju społeczeństwa.

"Dla mnie kultura to także wolność, swoboda wypowiedzi oczywiście z poszanowaniem innych, prawo do twórczego eksperymentu, brak cenzury"

- mówiła. Dlatego też, jak zapowiedziała, będzie walczyła także o kulturę w polityce.

"Będziemy wspierali przejrzystość konkursów i przyznawania środków finansowych (...) uruchomimy dla twórców bogaty system stypendialny, ograniczymy do minimum wpływ urzędników na instytucje kultury i na artystów"

- mówiła Kidawa-Błońska.

Jak podała, jej rząd "naprawi media publiczne, aby naprawdę były publiczne", zlikwiduje abonament", a "co najważniejsze  - przywróci 50 proc. kosztów uzysków (dochodu) dla twórców w pełnym wymiarze".

Czyżby naprawdę zapomniała, komu polscy artyści zawdzięczają fakt, że dziś może mówić o przywracaniu kosztów dochodu?

To przypomnijmy: Ten zapis wprowadziła Platforma Obywatelska w 2012 roku, tłumacząc się trudną sytuacją państwowej kasy. Decyzja PO o drastycznym - 50 proc. - zmniejszeniu limitu dla twórców w 2012 roku wywołała szok.

Polscy artyści musieli zaciągać kredyty, by zwrócić należny podatek do Urzędu Skarbowego, a nawet Agnieszka Holland nazwała wówczas partię Donalda Tuska „platformą kolesiów”.

Problemem tej władzy i tego, jak traktuje ona kulturę i ludzi kultury, jest całkowity brak wizji, koherentności, próby systemowego, szerszego spojrzenia

- mówiła wówczas.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

redakcja