PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Nie mają litości dla "programu KO" i Kidawy-Błońskiej. I nie są to politycy PiS

- Przedstawiony program Koalicji Obywatelskiej jest mało konkurencyjny w porównaniu do tego, co zaprezentował dotychczas PiS - ocenił Marek Sawicki (PSL). - Wystąpienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej było "nieporywające" - dodał. "Platforma Obywatelska zamiast pisać swój program, kopiuje program lewicy" - stwierdziła z kolei rzeczniczka SLD, Anna Maria Żukowska.

Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Marek Sawicki podkreślił, że nie widzi w programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej "szczególnych nowości". Jego zdaniem jest on "powtórką skrętu w lewo Platformy Obywatelskiej" i rozwiązania problemów związków partnerskich.

Sawicki uznał wystąpienie kandydatki KO na premiera, Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, podczas konwencji wyborczej jako "nieporywające". Jak zaznaczył, spodziewał się więcej.

Jego zdaniem, program KO jest mało konkurencyjny w porównaniu do rozwiązań programowych zapowiadanych dotychczas przez PiS.

"Widać, że KO będzie bardzo mocno konkurować o elektorat z lewicą. Widać mało konkurencyjnych koncepcji i pomysłów w stosunku do tego, co już zaproponowało PiS" - zaznaczył polityk. "Kwestia in vitro, kwestie zrównania płac kobiet i mężczyzn, to są postulaty, które na swoich sztandarach ma także lewica"

- zauważył poseł PSL.

Odnosząc się do postulatów gospodarczych KO, ocenił, że pomysł dodatkowych 600 zł dla ludzi mało zarabiających powinien być zastąpiony wyższą kwotą wolną od podatku. "Ciągle, zarówno PiS, jak i PO uważają, że najpierw trzeba ludziom pieniądze zabrać, a później rozdawać. A filozofia powinna być odwrotna. Trzeba zostawić jak najwięcej pieniędzy ludziom. To powinno dotyczyć także wspólnego rozliczenia podatku w rodzinie i wyższych kwot wolnych od podatku rozliczanych na dzieci" - tłumaczył Sawicki.

Natomiast Żukowska, zapytana o postulat KO dotyczący dwumiesięcznego urlopu dla ojców, powiedziała: "cieszymy się, że Platforma Obywatelska szuka inspiracji w programie lewicy".

"Nie bez powodu nasza konwencja programowa była wcześniej. Natomiast my wprowadzimy go [urlop dla ojców] w wymiarze minimum 3 miesięcy"

- dodała Żukowska.

Odnosząc się do postulatu zrównania płac kobiet i mężczyzn oceniła, że "Platforma zamiast pisać swój program, kopiuje program lewicy". "Ale cieszymy się, że wreszcie, wprawdzie z lekkim obsuwem, weszła w XXI wiek" - zaznaczyła.

Żukowska odniosła się także do pomysłu KO wprowadzenia bezpłatnego in vitro. Pytała, "czy Platforma chce wprowadzać in vitro w takiej formie, w jakiej wprowadzała je w czasie, kiedy rządziła, do tego niechętnie i z oporem".

Żukowska skomentowała także postulat wprowadzenia darmowego Internetu dla młodzieży od 11 do 24 roku życia. "Żeby zapewnić dostęp do Internetu to najpierw trzeba mieć narzędzia - smartfon, tablet, laptop, komputer" - zauważyła.

"To jest typowo populistyczna propozycja. Samo zapewnienie limitu przesyłu danych nie gwarantuje dostępu do Internetu w rozumieniu korzystania z niego. Mocno arbitralny jest też limit wiekowy. Walka z wykluczeniem cyfrowym powinna być powszechna, niezależnie od wieku użytkowników i powinna polegać na zasypywaniu 'białych plam' - miejsc, w których nie ma jego zasięgu lub jest on zbyt słaby poprzez rozwój infrastruktury, stawianie nowych masztów przesyłowych na przykład"

- dodała rzeczniczka lewicy.

A najlepszym podsumowaniem wystąpienia Kidawy Błońskiej była ta scena:

 

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

redakcja