"W XXI wieku, w sercu Europy, w praworządnym państwie członkowskim Unii Europejskiej, Donald Tusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, stworzył własne partyjne więzienie Guantanamo, aby zemścić się na swoich politycznych przeciwnikach" - mówi Zbigniew Ziobro w wywiadzie dla jednej z największych węgierskich gazet - Mandiner.
Siłowe i bezprawne przejęcie mediów publicznych, chaos wokół prokuratury, Trybunału Konstytucyjnego, prześladowania i tortury z "rozliczaniem poprzedników" w tle, indoktrynowanie dzieci i młodzieży z nurtem lewackich ideologii, przyklaskiwanie brukselskich elit. Jednym słowem - bezprawie, jakie od przeszło roku występuje w Polsce. A za wszystkim stoi rząd Donalda Tuska.
O wszystkich tych działaniach ekipy rządzącej, jak i coraz większym zagrożeniu demokracji w Polsce, Zbigniew Ziobro, jeden z liderów polskiej opozycji, opowiedział w wywiadzie dla węgierskiego medium.
Jednym z pierwszych pytań, skierowanym do parlamentarzysty wracającego po walce z nowotworem do polityki czynnej, była kwestia Marcina Romanowskiego. Poseł przebywa na Węgrzech, gdzie otrzymał azyl polityczny w odpowiedzi na prowadzone na niego polowanie Oczywiście, celem "rozliczenia", czyli tego, co ma charakteryzować ekipę Tuska.
Odpowiadając, Ziobro przypomniał także, jak traktowano zatrzymanego ks. Michała Olszewskiego, dwie urzędniczki ministerstwa sprawiedliwości. I to wszystko, jak zaznacza, działo się w sercu Europy.
W XXI wieku, w sercu Europy, w praworządnym państwie członkowskim Unii Europejskiej, Donald Tusk, były przewodniczący Rady Europejskiej, stworzył własne partyjne więzienie Guantanamo, aby zemścić się na swoich politycznych przeciwnikach. Dzięki sędziom lojalnym wobec nowego rządu, przez ponad sześć miesięcy przetrzymywano w areszcie księdza i urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, dlatego że ksiądz otrzymał wsparcie od poprzedniego prawicowego rządu, w ramach otwartego konkursu ministerialnego, na budowę centrum, które miało wspierać maltretowane kobiety i dzieci. Wsparcie to nie trafiło do konkurującej organizacji, która otwarcie wspiera LGBT i ideologię gender.
I podkreślił: "przez 10 lat pełniłem funkcję ministra sprawiedliwości w wolnej Polsce i nigdy nie przypuszczałem, że wrócimy do praktyk śledczych, które przypominają najciemniejsze lata komunizmu".
Marcin Romanowski również został skuty kajdanami i uwięziony, mimo że miał immunitet poselski. Gdyby nie opuścił Polski, ponownie trafiłby do więzienia i jego los zostałby przesądzony. Przyznanie mu azylu przez Węgry zerwało rzekomą demokratyczną maskę Donalda Tuska i ujawniło przed światem jego prawdziwe oblicze – polityka, który przy wsparciu swoich protektorów z Brukseli prowadzi Polskę w kierunku, który wcześniej kojarzono tylko z białoruskim reżimem.
Donalda Tuska wysłano do Polski, aby sprawdził granice wytrzymałości społeczeństwa przy realizacji nowego „europejskiego państwa prawa”. Organizacje wspierane przez Brukselę, Berlin i Sorosa krytykowały rządy prawicy w Polsce, twierdząc, że demokracja i wymiar sprawiedliwości rzekomo ulegają erozji. Jednak UE milczała, kiedy Tusk, tuż po objęciu urzędu, wysłał osiłków, by włamali się do biur mediów publicznych i siłą usunęli dziennikarzy.
Tusk mógłby przejąć media publiczne zgodnie z prawem, ale wymagałoby to podpisu prezydenta przy zmianach w prawie. Dopóki Andrzej Duda jest prezydentem, Tusk nie mógł liczyć na taką zgodę, więc wybrał siłowe, nielegalne rozwiązanie. W odpowiedzi prokuratura wszczęła śledztwo, ale Tusk ponownie sięgnął po przemoc. Niezależnego Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego nielegalnie odwołano. Premier mógłby go zwolnić zgodnie z zasadami demokratycznymi, czyli zgodnie z prawem, ale tylko za pisemną zgodą prezydenta. Wiedząc, że nie dostanie takiej zgody, Tusk postanowił uniemożliwić prokuratorowi wypełnianie obowiązków i nielegalnie mianował na jego miejsce uzurpatora. To zapewniło, że śledztwo dotyczące nielegalnego przejęcia mediów zostało zablokowane. Kiedy sprawa odwołania Prokuratora Krajowego trafiła do Sądu Najwyższego, a sąd uznał odwołanie za nielegalne, Tusk ogłosił, że… nie uznaje orzeczenia!
Wspomniał również o działaniach jego ekipy, wobec decyzji PKW ws. subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. A tu, jak wiemy, sprawa wciąż nie jest rozwiązana. Andrzej Domański nie rozumie tego, co postanowiła PKW i... gra na zwłokę.
Ziobro wskazał, że reakcji międzynarodowej nie ma. Bruksela przymyka oko i milczy na każdy kolejny fikołek Tuska i jego ludzi. Wspomniał też o polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Niemniej, w tej sytuacji, jak przewiduje były minister sprawiedliwości - sytuacja będzie podobna.
Myślę, że ten przewodniczący będzie jedynie sługą rozkazów napływających z Brukseli i Berlina, będzie realizować wszystkie dyrektywy i chronić obce nam interesy. Dobro Europy i Polski w tej kwestii nie będzie miało znaczenia.
Jednym z ostatnich pytań była kwestia politycznej zmiany, jaka zaszła w Polsce, odkąd rządzi nią koalicja 13 grudnia. Ziobro wypunktował wiele kluczowych spraw. A także zmian - szkodliwych dla społeczeństwa.
W szkołach organizują „tęczowe piątki” zamiast lekcji historii i religii, i nawet w szkołach podstawowych promują ideologię gender. Zamykają muzea i patriotyczne wystawy, a w stolicy powstało „queer” muzeum. Prezydent Warszawy finansuje z pieniędzy podatników stowarzyszenie organizujące festiwal filmów pornograficznych.
Nawiązał również do postawy ekipy Donalda Tuska, która przez wyborami prezydenckimi, przeszła cudowną przemianę. Oczywiście - na zasadzie: lis do kurnika wszedł.
Ponieważ zbliżają się wybory prezydenckie, rząd udaje, że sprzeciwia się migracji, ale już buduje w całym kraju centra integracyjne dla migrantów z Afryki. I milczy, gdy niemiecka policja bezczelnie przewozi grupy nielegalnych migrantów przez naszą granicę i wypuszcza ich na najbliższym przystanku autobusowym. To nie żart, to rzeczywistość. A polityka rodzinna? Tusk obiecał przed wyborami, że ceny w sklepach spadną, a Polacy będą mieli więcej pieniędzy w kieszeni. Dziś ceny w sklepach osiągnęły najwyższy poziom w historii – wyższy nawet niż w Niemczech – a Polacy masowo tracą pracę.
Podsumował wątek słowami: "Tusk teraz przygotowuje ustawę o legalizacji związków partnerskich, a po zwycięstwie w wyborach prezydenckich prawdopodobnie wprowadzi prawo do adopcji dla par jednopłciowych. Już istnieje projekt ustawy karnej, który może wtrącić ludzi do więzienia za. „mowę nienawiści”, jeśli będą bronić naukowej prawdy, że istnieją tylko dwa płcie. Pytacie, jak Polska zmieniła się pod nowym rządem? Z biało-czerwonej staje się tęczowa, z lidera rozwoju gospodarczego spada na dno".
„Tusk stworzył sobie partyjne więzienie Guantanamo, aby zemścić się na swoich politycznych przeciwnikach”. Węgierskie media zapytały mnie o upadek demokracji w Polsce.
— Zbigniew Ziobro | SP (@ZiobroPL) January 12, 2025
Decyzja Węgier o udzieleniu azylu Marcinowi Romanowskiemu, polskiemu politykowi opozycyjnemu, trafiła na… https://t.co/kdFjD6nHmH