Znakiem charakterystycznym naszej polityki gospodarczej, społecznej jest bardziej równomierny, sprawiedliwy i solidarny rozwój całego kraju; chcemy proponować rozwiązania, które będą jak najlepsze dla przyszłości Polski - mówił w piątek w Białymstoku premier Mateusz Morawiecki.
W piątek szef rządu wziął udział w spotkaniu z mieszkańcami Białegostoku. Podczas wystąpienia nawiązał do napisu na nagrobku polskiego historyka i etnografa Zygmunta Glogera.
"Na nagrobku napisano, że kochał przeszłość, ale dla przyszłości. To jest taka dewiza, którą moglibyśmy też zastosować do naszych działań, do naszej polityki: społecznej, gospodarczej, we wszystkich wymiarach" - wskazał.
Szef rządu ocenił, że obecna ekipa rządząca jest czasami stawiana "pod pręgierzem, hasłem" osób zanurzonych za bardzo w przeszłości.
"Przede wszystkim chcę powiedzieć, że my widzimy pewną ciągłość (...), do tego co było dobre w naszej historii, tradycji, naszej kulturze (...). My Polacy chcemy takiej jedności, ciągłości tego, co było dobre" - mówił.
"Chcemy proponować rozwiązania, które będą dobre, jak najlepsze dla przyszłości całego kraju, całej Polski. Znakiem charakterystycznym naszej polityki gospodarczej, polityki społecznej jest właśnie ten bardziej równy, bardziej równomierny, bardziej sprawiedliwy, bardziej solidarny rozwój całego kraju. To jest coś na co, kładziemy ogromny nacisk" - podkreślił.
Dodał, że "my także chcemy przede wszystkim przyciągnąć albo do naszego obozu szeroko rozumianego - obozu PiS, Zjednoczonej Prawicy, obozu patriotycznego, albo też przynajmniej zaprosić do współpracy naszych przeciwników, którzy inaczej patrzą na rzeczywistość też chciałbym zaprosić do współpracy. Na dobrą sprawę Polska jest jedna, ma być jedna, jest naszym wspólnym dobrem" - kontynuował.
Premier podczas spotkania mówił, że działania rządu na przyszłość są odpowiedzią na pułapki po 1989 r. Wśród nich wymienił pułapkę demograficzną.
Morawiecki powiedział, że w 2014 r. Główny Urząd Statystyczny przewidywał liczbę urodzeń w roku 2017 na 340 tys., a rzeczywiście było ich 402 tys.
"Ten nasz program, który koncentruje się nad tym, żeby Polska była wielka również za 20 lat i za 120 lat powoli zaczyna przynosić owoce" - powiedział. Podkreślił, że dzięki programowi "500 plus" te "owoce" docierają również na Podlasie.
- Nasi przeciwnicy pobierają 500 plus, 75 plus, chcą korzystać z mieszkań taniego budownictwa mieszkaniowego, które jest naszym jednym z naszych wielkich kolejnych programów, bardzo skomplikowanych, więc na jego przeprowadzenie na pewno będziemy potrzebowali więcej czasu" - mówił.
Dodał, że programy społeczne "nie dzielą na lepszych i gorszych".
Drugą pułapką, o której wspomniał premier, to pułapka rozwoju zależnego. "Jednym może się podobać ten rozwój gospodarczy tych ostatnich 25 lat, inni doszukują się tam pewnych słabości, ale najsławniejsi ekonomiści świata z Thomasem Picketty mówią, że "zostaliście skolonializowani przez kapitał zagraniczny" - mówił
Dodał, że po latach komunizmu własność społeczna została "w nierówny sposób rozdzielona".
"My zaczynamy ten rozwój zależny powoli zmieniać, żeby było więcej polskiej gospodarki w polskiej gospodarce, więcej polskiej własności w polskiej gospodarce, bo tylko dzięki temu, dzięki np. takim dolinom jaką jest dolina mleczarska tutaj, czy droga mleczna w waszym województwie podlaskim, możemy powoli zmieniać tę rzeczywistość, żeby było coraz więcej polskich przedsiębiorców działających na stosunkowo wysokich zyskach, marżach, którymi się dobrze dzielą ze swoimi pracownikami i dzięki temu następuje powrót tego kapitału do Polski" - mówił.
Morawiecki mówił również, że w najbliższej perspektywie unijnej Polska otrzyma mniej pieniędzy. "Chciałem tego użyć do innego przykładu: ile netto wpływa środków z funduszy, wspólnej polityki rolnej, funduszy strukturalnych (...) do Polski? Otóż wpływa ok. 25 mld zł netto (...) A ile wypływa z Polski na skutek takiego modelu gospodarczego, jaki pan Balcerowicz i tamte ekipy zafundowały nam dawno temu i rozsprzedania polskiego majątku? 100 mld zł. Cztery razy więcej wypłacamy w formie dywidend. Część z tych dywidend jest reinwestowana w Polsce" - powiedział.
Dodał, że na niskim ZUS-ie dla mikrofirm i niższy CIT dla małych i średnich przedsiębiorstw skorzystają firmy z Podlasia.
"Na skutek błędów poprzednich 25 lat wpadliśmy między bardzo bogaty Zachód i biedniejsze kraje Dalekiego Wschodu” – stwierdził premier na spotkaniu z mieszkańcami, mówiąc o pułapce średniego rozwoju.
Jego zdaniem "byliśmy wypychani z rynku pracy". Wskazał, że to jedna z przyczyn wysokiego bezrobocia przed kilku laty. Dodał, że jednocześnie za mało zarabialiśmy, więc kolejne setki tysięcy ludzi opuszczały nasz kraj.
"Własnymi zdolnościami musimy wybijać się na gospodarczą suwerenność rozumianą językiem XXI wieku, nie jako odseparowany kraj od innych (…). Otwarta gospodarka rynkowa, ale włączona w procesy gospodarcze na najwyższych piętrach globalnego łańcucha wartości dodanej, tam gdzie generuje się wysokie zyski, nie jako montownia Europy" – mówił.
Zastrzegł, że praca przy montażu końcowym także jest potrzebna. "To jest element Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju – maksymalnie dbać o miejsca pracy" – powiedział.
Poruszył też kwestię równomiernej dystrybucji dochodów i znaczenia uszczelnienia systemu podatkowego. Argumentował, że dzięki temu z CIT i PIT do budżetu Białegostoku w 2017 r. wpłynęło o 30 mln zł więcej niż w roku poprzednim, a w całym województwie – o 100 mln zł więcej.
"Polityka uszczelniania podatkowego spowodowała ten mały cud gospodarczy" – mówił.
"Nie chciałbym, aby wahadełko przesunęło się nadmiernie w jedną stronę" - powiedział. "Uważam, że potrzebujemy do dyskusji, do debaty o Polsce na trzecią i czwartą dekadę XXI w. zaprosić wszystkich, zaprosić też tych, którzy byli po drugiej stronie barykady" - mówił premier. "Ja was zapraszam" - podkreślił.
"Uważam, że musimy razem pracować nad takimi zmianami w Polsce, z których ogromna większość będzie dumna i które będą tworzyć wspólnotę narodową, charakteryzującą się solidarnością i tym, że państwo polskie jest dla nas wielką wartością" - powiedział Morawiecki.
"W taką politykę wierzę i taką politykę chcę państwu obiecać" - podkreślił.