PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Budka odpowiada na zarzuty Rasia i Zalewskiego. "Z Platformy wylatuje się za nielojalność"

Dziś podczas konferencji prasowej Ireneusz Raś oraz Paweł Zalewski, posłowie wykluczeni niedawno z szeregów Platformy Obywatelskiej, zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu koleżeńskiego. Nie szczędzili przy tym uwag pod adresem obecnego kierownictwa partii. Na ich komentarz odpowiedział dzisiaj lider PO, Borys Budka.

Borys Budka
Borys Budka
fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Ireneusz Raś oraz Paweł Zalewski zostali wykluczeni z Platformy Obywatelskiej w piątek. Sami nie ukrywali zaskoczenia taką decyzją. Dzisiaj, podczas zorganizowanej w Krakowie konferencji prasowej zapowiedzieli skierowanie sprawy do sądu koleżeńskiego. Jednocześnie nie szczędzili krytycznych uwag pod adresem obecnego kierownictwa PO, przede wszystkim Borysa Budki i Marcina Kierwińskiego.

- To jest pozbycie się nas za to, że w ostatniej debacie powiedzieliśmy, że nie podoba nam się to, że Platforma zjeżdża z 25 do 12 proc. poparcia za czasów panowania tego przewodniczącego, że to larum nie jest po to, by zrobić krzywdę Borysowi Budce, tylko po to, by PO nie poniosła dotkliwej klęski w najbliższym czasie - mówił Raś. Dodał, że dostrzegalny jest niekorzystny efekt skrętu PO w lewą stronę, a działania kierownictwa wobec jego i Zalewskiego to "zakrywanie nieudolności".

Paweł Zalewski stwierdził, że w PO zabrakło "polityki dośrodkowej".

- Od czasu, gdy pan Borys Budka został szefem partii, ludzie odchodzą. Bronisław Komorowski, były prezydent, powiedział, że już nie widzi w PO środowiska, z którym mógłby prowadzić dalej politykę. Pan przewodniczący Budka pyta się wiceprzewodniczącego partii, Rafała Trzaskowskiego, czy projekt, który realizuje, jest projektem wewnątrz PO, czy poza PO. Posłów wyrzuca się z partii, posłowie odchodzą - to obraz fatalny - ocenił.

Budka: Z PO wylatuje się za nielojalność

Dziś podczas konferencji prasowej w Dąbrowie Tarnowskiej, Borys Budka odpowiadał na krytykę przedstawioną przez posłów Rasia i Zalewskiego.

- Każdy ma prawo odwołać się do sądu koleżeńskiego i sąd rozpatrzy to, co będzie w takich odwołaniach. Natomiast sam styl. Przypomnę, że komunikat zarządu Platformy jest bardzo lakoniczny. Uzasadnienie otrzymają posłowie. Natomiast jeżeli ktoś chce działać dla dobra Platformy, to jednak powinien się odwołać, a nie zrobić z tego spektakl - mówił lider PO.

Budka zarzucił ponadto Rasiowi, że nie angażował się w ostatnim czasie w prace ugrupowania. 

Chciałbym rozmawiać z posłem Rasiem, ale nie poprzez media. Kiedy potrzebował mojego wsparcia w kwietniu, w projektach dotyczących chociażby bonu turystycznego, byłem do jego dyspozycji, przyjeżdżałem do Krakowa, wspierając dobry projekt. Gdzie był poseł Raś, kiedy potrzebowaliśmy wsparcia w trudnych decyzjach, które były przed nami? Gdzie był poseł Raś, gdy były dyskusje na posiedzeniach klubu czy Rady Krajowej? Nie można o sprawach wewnętrznych za pośrednictwem mediów - mówił przewodniczący Platformy.

Dodał, że z PO "nie wylatuje się" za krytykę, ale "za nielojalność".

-  Wylatuje się za podważanie ciężkiej pracy koleżanek i kolegów, ale przede wszystkim wylatuje się za to, że ktoś w trudnych czasach próbuje rozwalać Platformę od wewnątrz i na to nigdy nie będzie zgody z mojej strony. Decyzja zarządu została podjęta po długiej dyskusji i tylko trzy osoby na trzydzieści osób, głosowały przeciwko wykluczeniu z partii pana posła Rasia. Tylko trzy osoby głosowały przeciwko wykluczeniu pana posła Zalewskiego. To powinno im dać do myślenia

- twierdził.

"Pomarańczowa kartka"

Platforma Obywatelska boryka się z wewnętrznymi problemami. Dziś szeregi partii opuściła europosłanka Róża Thun, która swoją decyzję argumentowała brakiem "poważnej debaty". Kilkanaście dni temu media ujawniły list ponad 50 parlamentarzystów PO, którzy zaapelowali o debatę prowadzącą "do wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". Wśród sygnatariuszy listu otwartego znaleźli się m.in. były lider PO, Grzegorz Schetyna, były przewodniczący klubu parlamentarnego, Sławomir Neumann, wiceszef partii Bartosz Arłukowicz oraz szef klubu KO w Senacie, Marcin Bosacki. Ireneusz Raś list określił tydzień temu w RMF FM mianem "pomarańczowej kartki" dla władz PO. 

 



Źródło: 300polityka.pl, niezalezna.pl, rmf24.pl

#Borys Budka #Platforma Obywatelska

Michał Dzierżak