Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Błaszczak chwali premiera Kanady: "Potrafił wywrzeć presję". Odmienne zdanie ma o Tusku

Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w dzisiejszym wywiadzie przyznał, że przyznanie się Iranu do winy w związku z zestrzeleniem ukraińskiego samolotu, jest właściwą postawą. Pochwalił też premiera Kanady za "wywieranie presji". Przy tej okazji wspomniał, jak od 10 kwietnia 2010 roku zachowywał się Donald Tusk.

Mariusz Błaszczak
Mariusz Błaszczak
Marcin Pegaz/Gazeta Polska

Iran przyznał się dziś do zestrzelenia ukraińskiego samolotu pasażerskiego. W katastrofie zginęło 176 osób, w tym 82 Irańczyków, 57 Kanadyjczyków, 11 Ukraińców, a także obywatele Szwecji, Afganistanu, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

- To właściwa postawa władz irańskich - przyznanie się do winy, tak jak to wszystko wyglądało. Konflikt, który mamy na Bliskim Wschodzie, oczywiście nie zostanie zażegnany - bo ten konflikt jest przecież od wielu, wielu lat - ale wyraźnie widać deeskalację

 - powiedział minister.

- Powiedzenie prawdy jest zawsze dobre, bo świadczy o intencjach, to świadczy o tym, że jest poszukiwane porozumienie

 - dodał szef MON. Ocenił, że na postawę władz Iranu wpłynęła presja międzynarodowa, m.in. premiera Kanady Justina Trudeau i skontrastował tę sytuację z zachowaniem polskich władz po tragedii smoleńskiej.

- Premier Kanady potrafił wywrzeć presję, która zakończyła się właśnie w ten sposób, że sprawcy przyznali się do tego czynu, a kontrastuje z tym postawa premiera rządu koalicji PO-PSL, który na wszystko się godził, który zostawił śledztwo stronie rosyjskiej po katastrofie smoleńskiej. To przecież rezultatem decyzji Donalda Tuska jest to, że dziś wrak samolotu - a więc dowód w sprawie - jest w Rosji

 - powiedział Błaszczak.

Szef MON podkreślał także, iż sytuacja w Iraku uspokaja się, a dowództwo misji NATO podjęło działania zmierzające do przywrócenia działania zawieszonej misji szkoleniowej. Poinformował, że decyzja, czy zwiększyć obecność wojsk NATO na Bliskim Wschodzie, o co apelował prezydent USA Donald Trump, zostanie podjęta wspólnie w ramach NATO.

- Wspólnie podejmiemy taką decyzję w ramach solidarności. Jesteśmy solidarni w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego, bo liczymy na wsparcie w sytuacji, gdybyśmy my, Polska została zaatakowana

- powiedział, uzasadniając w ten sposób udział polskich żołnierzy w misjach Sojuszu w różnych częściach świata. Wezwania opozycji, by wycofać się z Iraku, porównał do sytuacji z 1939 r., gdy "polscy sojusznicy nie chcieli umierać za Gdańsk".

Wskazał także, iż Polska systematycznie wzmacnia swoje siły zbrojne, a resort prowadzi działania, by zachęcić młodych ludzi do wstępowania do wojska.

- Rozmawiałem z uczniami klas mundurowych, ze studentami z Legii Akademickiej, z ludźmi, którzy działają w organizacjach proobronnych. Właśnie chcę te trzy nurty skupić w rękach pełnomocnika, którego powołałem. To Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Programu Zostań Żołnierzem RP

- powiedział. Zapowiedział też kolejną edycję tego programu.

Podkreślił, że gdy PiS doszedł do władzy w 2015 r., polskie wojsko liczyło ok. 95 tys. żołnierzy, a dziś liczy 128 tys. żołnierzy, a to jeszcze zbyt mało. Dodał, że także Wojska Obrony Terytorialnej służą Polsce, a sprzeciw lewicy wobec ich finansowania świadczy o totalnej opozycji.

 



Źródło: PAP, niezalezna.pl

#Donald Tusk #Iran

redakcja