Polska jest pod coraz większą presją migracyjną narzucaną przez reżim Alaksandra Łukaszenki na Białorusi. W ostatnich dniach Straż Graniczna odnotowała 368 prób nielegalnego przedostania się do Polski z terytorium Białorusi. Tylko dziś służby odparły próbę nielegalnego przekroczenia granicy przez ponad 220-osobową grupę cudzoziemców. – Z całą pewnością to kolejny element wojny hybrydowej, która po zimowej pauzie zintensyfikowała się ze strony Białorusi. Działania Mińska są ściśle skoordynowane z Rosją. Ich celem jest zastraszenie społeczeństwa i odciąganie jednostek Wojska Polskiego od zadań zgodnie z ich przeznaczeniem po to, by przerzucić je w rejon zwiększonej presji migracyjnej. To niezwykle niebezpieczne zjawisko – mówi nam. gen. Dariusz Wroński, były dowódca wojsk aeromobilnych.
368 prób naruszenia państwowej granicy, to bilans ostatnich dwóch dni w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej. Migranci kilkukrotnie kamieniami zaatakowali polskie służby. Zespoły o charakterze poszukiwawczo-ratowniczym prowadziły działania dwukrotnie – podaje Straż Graniczna w swoim raporcie. 248 z tych prób miało miejsce wczoraj. "Podczas jednej z prób w rejonie Czeremchy migranci znajdujący się za techniczną barierą rzucając kamieniami w polskie patrole wybili szybę w samochodzie służbowym Straży Granicznej. Natomiast w poniedziałek 8 kwietnia odnotowano 120 zdarzeń związanych z nielegalną migracją" – podkreślono.
W swoim kolejnym komunikacie Straż Graniczna poinformowała dziś o szturmie nielegalnych imigrantów na polską granicę.
W rejonie służbowej odpowiedzialności Placówki Straży Granicznej w Białowieży 10 kwietnia około godz. 10:00 doszło do próby siłowego przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom przez rzekę graniczną Przewłoka. Grupa ponad 220 cudzoziemców próbowała nielegalnie w ten sposób dostać się do Polski. Cudzoziemcy byli bardzo agresywni – rzucali konarami drzew i kamieniami w kierunku patroli Straży Granicznej i Wojska Polskiego, by w ten sposób utorować sobie drogę na zachód Europy. W trakcie zdarzenia odebrano cudzoziemcom niebezpieczne narzędzie zrobione z drewna i gwoździ.
Próba ta została skutecznie udaremniona. Migranci wycofali się w głąb Białorusi – podkreśliła SG.
Z całą pewnością to kolejny element wojny hybrydowej, która po zimowej pauzie zintensyfikowała się ze strony Białorusi. Działania Mińska są ściśle skoordynowane z Rosją – podkreśla w rozmowie z portalem Niezalezna.pl gen. Dariusz Wroński, były dowódca wojsk aeromobilnych.
Po pierwsze, celem jest stworzenie chaosu w Polsce i w sąsiednich krajach, a także wytworzenie pewnej formy zastraszenia społeczeństwa, dzięki której wiele działań można przykryć i wiele rzeczy dezinformująco wprowadzić do przestrzeni publicznej. Jest to zjawisko niezwykle niebezpieczne, działające na szkodę naszego społeczeństwa i państwa polskiego.
Takim zjawiskiem jest przegrupowanie części sił wojskowych w rejon granicy, gdzie obserwuje się zintensyfikowany napływ imigrantów. Angażowanie wojska i części sił na tych kierunkach migracyjnych, sztucznie wytworzonych i pompowanych przez reżim białoruski, odciąga wojska od właściwych zadań i działań zgodnie z przeznaczeniem. Konkretne jednostki są przeznaczone do konkretnych działań, tymczasem zabiera się je do innych, które na co dzień nie wpisują się w ich tryb służby. To celowe działanie ze strony Białorusi, mające zdestabilizować sytuację wewnętrzną.
To, co powinno zostać już dawno zrobione, to nadanie funkcjonariuszom Straży Granicznej uprawnień do noszenia i używania broni na zasadach wojskowych. Szczególnie tym jednostkom, które bezpośrednio patrolują granicę i pilnują przejść granicznych. Znacząco odciążyłoby to wojsko, które w spokoju realizowałoby działania operacyjne zgodnie ze swoim przeznaczeniem.