Minionej doby do Polski wjechało 79 opozycjonistów z Białorusi, którzy poszukiwali pomocy - poinformowała dziś rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodała, że osoby złożyły wnioski o ochronę międzynarodową lub zadeklarowały złożenie takich wniosków w najbliższym czasie. Rzecznik przekazała także informacje o próbach sforsowania granicy w Mielniku, Czeremsze, Szudziałowie i Dubiczach Cerkiewnych.
Rzeczniczka Straży Granicznej na czwartkowej konferencji prasowej mówiła, że Białorusini, którzy poszukują pomocy w Polsce, cały czas ją otrzymują.
Minionej doby do Polski wjechało 79 osób, opozycjonistów, którzy poszukiwali pomocy w Polsce. Te osoby złożyły wnioski o ochronę międzynarodową lub zadeklarowały, że w najbliższym czasie złożą takie wnioski, lub wjechały na podstawie wiz humanitarnych
- powiedziała.
Dodała, że obecnie w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców przebywa 1856 cudzoziemców, a minionej doby wydano 31 postanowień o opuszczeniu terytorium Polski. "Od zmiany przepisów, czyli od 26 października, takich postanowień wydano już prawie 1,5 tys." - powiedziała.
Rzecznik przedstawiła także informacje o wczorajszych próbach wtargnięcia na terytorium RP.
Na odcinku chronionym przez placówkę Straży Granicznej w Mielniku wczoraj około godziny 11:00 wedrzeć się na terytorium Polski próbowało trzydzieści osób. Osoby te były agresywne, cięły drut kolczasty, rzucały kamieniami. Gdy na miejsce przybyły dodatkowe patrole, szturmujący wycofali się z miejsca.
O godzinie 17:30 kilkadziesiąt osób próbowało dokonać podobnego szturmu na odcinku chronionym przez placówkę w Czeremsze. Około 30-40 z nich udało się tego dokonać.
Te osoby zostały zatrzymane w odległości około kilku, kilkudziesięciu metrów od granicy. Zdarzenie było bardzo dynamiczne, osoby te były bardzo agresywne, a dodatkowo w pobliżu byli oczywiście funkcjonariusze białoruskich służb, którzy oślepiali laserami nasze służby i nie reagowali na nielegalne przekroczenie granicy. Cudzoziemcy rzucali tłuczniem z pobliskiego torowiska. Poszkodowani zostali trzej żołnierze Wojska Polskiego oraz funkcjonariusz policji
- poinformowała ppor. Michalska.
Kolejne zdarzenie miało miejsce około godziny 19:00 w Szudziałowie, gdzie granicę nielegalnie próbowało przekroczyć dziesięć osób. Oni także byli agresywni. Po przybyciu patroli wycofali się w głąb Białorusi. Ostatnia z prób była o godzinie 20:45 - 21:00, z Dubiczów Cerkiewnych, była to największa wczoraj próba siłowego przekroczenia granicy.
Po stronie białoruskiej zebrała się grupa około 500 osób. Dwustu osobom udało się przedostać na terytorium Polski na kilka-kilkadziesiąt metrów. Zostały one zatrzymane przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, przy pomocy Wojska Polskiego i policji. W pobliżu były służby białoruskie, które nie tylko oślepiały nas laserami, podczas próby naprawy zapory funkcjonariusze białoruskich służb rzucali kamieniami. Z meldunków wynika, że byli to funkcjonariusze różnych służb, nie tylko służb granicznych. W wyniku zdarzenia z Dubiczów Cerkiewnych do szpitala trafiła rodzina złożona pięciorga cudzoziemców
- powiedziała rzecznik.
Inne zdarzenie miało miejsce w rejonie placówki w Sławatyczach, gdzie zaobserwowano ponton, na którym trzy osoby próbowały przedostać się do Polski. Na brzegu czekało około 20 kolejnych osób.